Wzmacnianie kadr
Łuków
Gdy Longin Kajka został w 2008 r. starostą łukowskim, po odwołaniu z tej funkcji w połowie kadencji Janusza Kozioła, obiecywał sporządzenie raportu o stanie powiatu. Na zapowiadany przez niego bilans otwarcia opinia publiczna czekała na darmo.
Okazało się, że przez dwa lata sprawowania władzy raport nie powstał. To skłania do sporządzenia podobnego materiału teraz.
NOWA JAKOŚĆ, STARE BŁĘDY I WYPACZENIA
Rada Powiatu starostę Janusza Kozioła odwoływała w atmosferze lekkiego skandalu. Po pierwsze ówczesny starosta coraz częściej sprawował rządy apodyktycznie. Nawet jego współpracownicy narzekali na trudny charakter szefa. J. Kozioł źle znosił krytykę. Poza tym tuż przed wymianą Zarządu Powiatu przez Radę Powiatu, w Łukowie wałkowana była sprawa licznych nieprawidłowości w Zespole Szkół Specjalnych im. M. Konopnickiej. Placówką kierował Marian Michałko, znajomy starosty, który za popełnione błędy powinien ponieść srogą karę. Tak nie było. Dyrektor kierował placówką według własnych standardów, co coraz bardziej konfliktowało kadrę nauczycielską szkoły. Starosta naraził się na bezpardonową krytykę radnych i wyborców. Obiektywnie J. Kozioł na tę krytykę nie w pełni zasłużył. Taka konstatacja możliwa jest po 2 latach rządów nowej koalicji, która wraz z nowym starostą zdobyła w powiecie władzę po to, by, jak mówiono, wprowadzić nową jakość sprawowania władzy. Wszyscy myśleli, że określenie „nowa jakość” jest równoznaczne z pojęciem „lepsze, prawe rządy”. Czy gdyby tak było, samorządowa koalicja PSL-u i działaczy Stowarzyszenia Samorządowców Ziemi Łukowskiej oraz Łukowskiej Wspólnoty Samorządowej, a wśród nich np.: Longin Kajka, Piotr Piwowarczyk, Zbigniew Gajda, Henryk Tymosz, Leszek Świętochowski, Władysław Grudzień, Andrzej Wisiński, Bogusław Jazurek, a nawet Wojciech Sobolewski, poniosłaby klęskę w ostatnich wyborach?
ZATRUDNIANIE KOLESIÓW, CZYLI POLITYKA KADROWA J. KOZIOŁA
Przy odwoływaniu J. Kozioła obowiązywało hasło: Dość kolesiostwa! Opinii publicznej podawano informacje, że w Starostwie Powiatowym pracują krewni i znajomi J. Kozioła, że większość urzędników to ludzie z Gręzówki. Rzeczywistość była odmienna od przedstawianej, np. na internetowych forach.
Za czasów starosty Kozioła w Starostwie podjęły pracę 2 osoby z Gręzówki: Małgorzata Michalak i Paweł Lucht. Oboje na zasadach obowiązujących wszystkich. Odbyli staż dla absolwentów, a następnie zostali przyjęci na najniższe stanowiska. Ci urzędnicy po latach awansowali. Oboje nie są spokrewnieni z J. Koziołem.
Poza nimi obecnie z Gręzówką związana jest Izabela Lewandowska, pracująca w Biurze Rady Powiatu od początku jego istnienia. Pochodzi z Łukowa. W Gręzówce wybudowała ze swym mężem dom. W podobny sposób, przez wybudowanie domu, gręzowianką stała się mieszkająca wcześniej w Siedlcach urzędniczka Starostwa, Żaneta Szczygieł. Gręzowianami, częściowo z wyboru, a częściowo z przypadku są: Agata Lucht, żona Pawła (pochodzi z Trzebieszowa, przyjęta do pracy w urzędzie jako niezamężna absolwentka), a także Marzena Kozioł, żona Dariusza Kozioła, syna starosty (mieszkanka Dębowicy, przyjęta do pracy w urzędzie, zanim wyszła za mąż.
Zostało Ci do przeczytania 64% artykułu
Aby przeczytać całość kup e-wydanie nr 4/2011:
najstarsze
najnowsze
popularne