Dwóch królów być nie może...

Siedlce

Zbigniew Juśkiewicz 2011-01-21 09:51:51 liczba odsłon: 8886
Justyna Kopeć-Stępnik - odwołana dyrektorka MGOK w Mordach,fot. Janusz Mazurek

Justyna Kopeć-Stępnik - odwołana dyrektorka MGOK w Mordach,fot. Janusz Mazurek

To niewątpliwie dość ryzykowne. Z jednej strony kandydować na burmistrza, a z drugiej pełnić w tym mieście funkcję dyrektora Miejsko-Gminnego Ośrodka Kultury. Justyna Kopeć-Stępnik, do niedawna jeszcze dyrektor MGOK w Mordach, takie ryzyko jednak podjęła. Ubiegała się o posadę burmistrza. Uzyskała dobry wynik. Poparło ją ponad 20 procent głosujących. Wygrał jednak ktoś inny. Ktoś, od którego niemal po ogłoszeniu wyników wyborów otrzymała wypowiedzenie z pracy...


W takiej sytuacji nie jest trudno oczywiście o najróżniejsze plotki czy domysły. Szczególnie, że w czasie kampanii wyborczej w Mordach było dosyć gorąco. Kandydaci oskarżali się nawzajem o stosowanie różnych, nieuczciwych chwytów, wręcz o jakieś niecne knowania. Czy więc wypowiedzenie dla byłej dyrektorki placówki kultury, można uznać za rewanż ze strony zwycięzcy, czyli Jerzego Wąsowskiego. Bo to właśnie on, został nowym burmistrzem Mordów. Oboje zresztą, jak to bywa w małym miasteczku, znali się od lat.

Nie czuję się uprawniony do stawiania hipotez o jakimś osobistym odwecie. To byłoby ewidentne nadużycie. Zaprezentuję więc tylko pewne fakty oraz opinie zainteresowanych stron. A zainteresowani w tej sprawie są nie tylko niedawni wyborczy rywale, ale chyba większość lokalnego społeczeństwa. Setki osób podpisały się bowiem pod petycją, która była odczytana na ostatniej sesji Rady Miasta i Gminy w Mordach. Ale zacznijmy od samego początku.
22 grudnia, tydzień po zaprzysiężeniu nowego burmistrza, dyrektorka MGOK otrzymała wypowiedzenie z pracy. I to właściwie tyle, bo więcej o treści tego dokumentu praktycznie niczego nie da się powiedzieć. Symboliczne urzędowe paragrafy, które w podobnych sytuacjach są standardem. Ot, tyle, że „odwołanie jest równoznaczne z rozwiązaniem stosunku pracy za trzymiesięcznym okresem wypowiedzenia, którego bieg rozpocznie się od 1 stycznia 2011 roku”.
Burmistrz posłużył się tu formą własnego „zarządzenia”, do czego miał przecież prawo. To on dobiera sobie kadrę, najbliższych współpracowników. W końcu kiedyś będzie za tych ludzi, także przed wyborcami, odpowiedzialny. W zarządzeniu nie było jednak ani jednego słowa uzasadnienia. Ani zdania o jego przyczynach, o ewentualnych zarzutach, czy też ocenie pracy pani dyrektor, sporej w końcu, placówki kultury. Cóż, taka forma może być jednak pewnym zaskoczeniem.

Zostało Ci do przeczytania 69% artykułu

Aby przeczytać całość kup e-wydanie nr 4/2011:

Komentarze (37)

Komentarz został dodany

Twój komentarz będzie widoczny dopiero po zatwierdzeniu przez administratora

Dodanie komentarza wiąże się z akceptacją regulaminu

  • najstarsze

  • najnowsze

  • popularne

Klauzula informacyjna
Szanowny Użytkowniku

Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” zaktualizowała swoją Politykę Prywatności. Portal tygodniksiedlecki.com używa cookies (ciasteczek), aby zapewnić jak najlepszą obsługę naszej strony internetowej. Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” i jej Zaufani Partnerzy używają plików cookies, aby wyświetlać swoim użytkownikom najbardziej dopasowane do nich oferty i reklamy. Korzystanie z naszego serwisu oznacza to, że nie masz nic przeciwko otrzymywaniu wszystkich plików cookies z naszej strony internetowej, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Można zmienić ustawienia w przeglądarce tak, aby nie pobierała ona ciasteczek.