Nowoczesna elegancja...
Siedlce
Konserwator zabytków miał zastrzeżenia m.in. do wiszących w korytarzach żyrandoli, fot. Janusz Mazurek
Tak określają nowy wystrój Sali Białej i budynku MOK jego pracownicy. Kiedy zobaczymy wnętrza zabytkowego obiektu kultury? Wszystko wskazuje na to, że… z początkiem wiosny. Kulisy remontu MOK świadczą jednak, że modernizacja historycznego budynku nie jest sprawą prostą i oczywistą.
- Eeee… to są tylko drobiazgi… - wojewódzki konserwator zabytków Stanisław Fiedorczuk stara się bagatelizować problem. – Zapewniano mnie, że te szczegóły będą poprawione.
Jego uwagi dotyczyły wystroju wnętrz. Nie wszystko, co zobaczył, uznał za właściwe dla tego obiektu.
- Architekt wnętrz się nie popisał – niechętnie mówi Stanisław Fiedorczuk. – Z całym szacunkiem dla architektów, ale… oni rzadko czują klimat wnętrza historycznego. To jest kawałek historii, który trzeba utrzymać.
Te szczegóły to przede wszystkim detale oświetlenia. - W korytarzu zawieszono trzy kryształowe żyrandole. To przesada – uznał konserwator.
Dyrektor MOK Mariusz Woszczyński potwierdza, że będą tu dokonywane zmiany.
- Zostaną dwa z trzech żyrandoli, będą też one podciągnięte wyżej – mówi o zaleceniach konserwatora dyrektor Woszczyński. – Architekta wnętrz angażował Urząd Miasta.
Pracownicy MOK także proponowali drobne poprawki, które przedstawili konserwatorowi.
- To naprawdę detale, takie jak: wydłużenie firan i kotar, kulis nad sceną – wymienia Mariusz Woszczyński. – Te drobne zmiany poprawią estetykę i akustykę sali.
O całym budynku dyrektor mówi z dumą. Zmieniło się tam wiele. Nawet układ pomieszczeń. W sekretariacie, który znajdował się na parterze po lewej stronie od wejścia, jest teraz szatnia. Dawna szatnia zaś została zamieniona na obszerny hol, prowadzący do pomieszczeń biurowych i toalet.
- Budynek jest przystosowany dla osób niepełnosprawnych. Mamy platformę, pomagającą pokonać trzy stopnie przy wejściu, mamy windę, ułatwiającą dostęp do Sali Białej , no i toalety dostosowane dla niepełnosprawnych.
Doskonałym rozwiązaniem okazała się przebudowa garderoby, znajdującej się za sceną w Sali Białej. Jest nie tylko obszerna, została wyposażona w: toaletę, prysznic i oddzielne wyjście na zewnątrz. Do tej pory artyści, przygotowujący się do spektakli lub występu, chcąc skorzystać z toalety, musieli przejść przez widownie, między tłumem ludzi i… stać w kolejce do jedynych toalet na parterze.
- To było krepujące – wzdycha na wspomnienie Mariusz Woszczyński. – Teraz wykonawcy mają absolutny komfort, mogą też spokojnie opuścić budynek bez konieczności przedzierania się przez tłumy ludzi.
Do przebudowy klatki schodowej i układu pomieszczeń konserwator zabytków nie miał żadnych zastrzeżeń.
- Wielu inwestorów pomija jedną podstawową zasadę, aby zapraszać konserwatora zabytków na spotkania, dotyczące remontu i jego planów. Te kontakty powinny być jak najczęstsze. Konserwator powinien być zapraszany na budowę – mówi Stanisław Fiedorczuk. – Muszę tu nadmienić, że bardzo podobała mi się postawa inspektora nadzoru, który sam przychodził do mnie, pytał o szczegóły, jak powinny być rozwiązane rożne elementy, jak to zrobić, aby całość spójnie grała.
Pierwsze odbiory budynku zaplanowano już na drugą połowę lutego. Jak dobrze pójdzie, wiosna będzie nasza! W Sali Białej!
Mariola Zaczyńska
najstarsze
najnowsze
popularne