Jak dobrze być dziwolągiem!

Siedlce

Tomasz Markiewicz 2011-04-01 09:29:24 liczba odsłon: 11936
fot. Polsat

fot. Polsat

Siedlecki zespół „PodobaMiSię” wystąpił w programie tv Polsat „Must Be The Music”! Jury w składzie: Kora Jackowska, Wojtek Łozowski, Elżbieta Zapendowska i Adam Sztaba byli jednogłośni: 4 x „tak”!

Ich przygoda z „Must Be The Music” rozpoczęła się w styczniu, na jednym z 8 precastingów w Białymstoku. Pojechali, odstali swoje w długiej kolejce, weszli na salę, zagrali... A potem był telefon do Wyrzyka (Michał Wyrzykowski - wokalista, lider - przyp. red): „Gratulacje! Zapraszamy do Warszawy na casting główny z jurorami”. I tak oto znaleźli się w grupie 180 szczęśliwców, wytypowanych przez producentów programu spośród niemalże 10 tysięcy uczestników.

W ubiegłą sobotę tv Polsat wyemitowała odcinek programu z ich udziałem. Zespół stanął na przeciwko czwórki wymagających arbitrów: Elżbiety Zapendowskiej, Kory Jackowskiej, Wojciecha Łozowskiego i Adama Sztaby. Młodzi siedlczanie nie mieli żadnej „spiny” i wyglądali na bardzo wyluzowanych. Nie są profesjonalnymi muzykami, ale łączy ich wspólna pasja: miłość do muzyki, a ta w ich przekonaniu ma bawić i cieszyć. Taki też w założeniu miał być występ. Zabawny, energetyczny, w stylistyce ska/reggae. Kto nie przepada za ludowymi motywami i przaśną estetyką we współczesnej muzyce rockowej (bo i takie głosy pojawiły się w internecie), miał pewnie nietęgą minę...

Co innego jurorzy, u których szlagwort „Kto po wsi chodzi, sam sobie szkodzi ” wywołał niemały entuzjazm. - Wasza radość przykryła niedostatki techniczne, ale na swoje wesele bym was zaprosił - powiedział Adam Sztaba. - W tym kraju potrzeba jak najwięcej ludzi z dystansem i wy ewidentnie tacy jesteście - zauważył „Łozo”, z grupy „Afromental”. Surowa zazwyczaj Kora pochwaliła tekst piosenki, a zna się na tym fachu, bo sama je pisze od 35 lat. Elżbieta Zapendowska stwierdziła natomiast, że lubi łączenie przyśpiewek ludowych z gitarą elektryczną, po czym dodała: - Lubię takie dziwolągi, a wy jesteście dziwolągi.

Lepszy dziwoląg niż brzydal, maszkara czy monstrum (określenia z długiej listy synonimów). A tak poważnie, to... zespół osiągnął swój cel. Został dostrzeżony, zapamiętany, zaistniał w mediach, przeżył bardzo fajną przygodę. Awansował do grupy 90 wykonawców, którzy teraz zawalczą o półfinał. Co będzie dalej, to już wielka niewiadoma. Bo chociaż „PodobaMiSię” dostali 4 x „tak”, to w drodze do półfinału ktoś musi odpaść. Zostanie tylko trzydziestka. W półfinałach jurorzy nadal będą oceniać wykonawców, ale ostateczną decyzję, kto wystąpi w finale, podejmą już widzowie w głosowaniu sms-owym. No i wtedy będziemy apelowali o lokalny patriotyzm. Zwycięzca programu otrzyma 100 tys. złotych oraz możliwość występu podczas Sopot TOPtrendy Festiwal. Miejmy nadzieję, że to właśnie grupa „PodobaMiSię” dostąpi tego zaszczytu. Chociaż obiektywizm każe mi również dodać, że konkurencja jest piekielnie mocna.

Tymczasem zespół nie czeka na „sławę” z zawieszonymi rękami. Cały czas robi swoje. Po sobotnim programie w internecie ruszyła sprzedaż (szczegóły dostępne na profilu Myspace) płyty multimedialnej pt. „A morze”. Znajdziecie na niej amatorskie teledyski, koncertówki i bonusy. Płyta jest świadectwem metamorfozy, jaką zespół przechodził od chwili powstania (rok 2007) do dziś. I to na kilku płaszczyznach: personalnej, muzycznej, jak również mentalnej. Roszady w składzie trapiły kapelę niemal od samego początku. - Jeden z kolegów odszedł do służb mundurowych, drugi zaczął grać disco polo, innemu urodziło się dziecko, jeszcze inny był pantoflarzem i wyjechał za dziewczyną - wylicza Michał Wyrzykowski. On jedyny się nie poddał. Był niczym lokomotywa, od której odczepiały się stare wagony, ale i doczepiały się nowe. Dziś trzon zespołu tworzą: Michał Wyrzykowski (gitara rytmiczna, wokal, teksty), Marek Stańczuk (akordeon, chórki), Albert Klejc (gitara basowa), Łukasz Maciborski (saksofon altowy, klawisze), Jacek Noszczak (perkusja) i Maciek Złoch (gitara solowa).

Przez te wszystkie lata ewoluowała też muzyka. Z początku surowa, garażowa, a z biegiem lat coraz bogatsza i ciekawiej zaaranżowana. W tej chwili już nawet trudno sobie wyobrazić brzmienie „PodobaMiSię” bez saksofonu czy akordeonu. Ale też bez całej happenerskiej otoczki, jaką tworzą podczas występów. „Jesteśmy kabaretem, który chce przenieść widza w niecodzienny świat groteski” - deklarują na swoim profilu Myspace. „Dzięki temu nawet zatwardziały pesymista z trzydziestoletnią depresją na karku oderwie się od szarej rzeczywistości i głośno ryknie śmiechem po 10 minutach naszego show” - dopowiadają.

Jak się okazuje, nie tylko trzydziestoletni... Kora, której wieku wypominał nie będę, bo nie wypada, też się na to załapała. A trzeba czytelnikom wiedzieć, że wokalistka „Maanamu” plasuje się w pierwszej trójce polskich artystów (obok Anji Orthodox i Tomasza Stańki), którzy najczęściej zapadają na depresję. I jawnie, bez żadnego obciachu, opowiadają o tym mediom. Muzyka jak najbardziej może być skutecznym antydepresantem. Może okaże się nim pierwsza profesjonalna płyta długogrająca „PodobaMiSię” (na razie wydali tylko multimedialną)? Kto wie.... - W końcu musimy ją nagrać, bo zespół bez płyty to jak... - Michał, wokalista, zawiesza głos. - Jak miska ryżu bez pałeczek - kończy Marek Stańczuk.
Komentarze (22)

Komentarz został dodany

Twój komentarz będzie widoczny dopiero po zatwierdzeniu przez administratora

Dodanie komentarza wiąże się z akceptacją regulaminu

  • najstarsze

  • najnowsze

  • popularne

Klauzula informacyjna
Szanowny Użytkowniku

Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” zaktualizowała swoją Politykę Prywatności. Portal tygodniksiedlecki.com używa cookies (ciasteczek), aby zapewnić jak najlepszą obsługę naszej strony internetowej. Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” i jej Zaufani Partnerzy używają plików cookies, aby wyświetlać swoim użytkownikom najbardziej dopasowane do nich oferty i reklamy. Korzystanie z naszego serwisu oznacza to, że nie masz nic przeciwko otrzymywaniu wszystkich plików cookies z naszej strony internetowej, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Można zmienić ustawienia w przeglądarce tak, aby nie pobierała ona ciasteczek.