Polska rulez

Artykuł drugiej potrzeby

Dariusz Kuziak 0000-00-00 00:00:00 liczba odsłon: 4020

No to rządzimy w UE. Polska rulez. Polską półroczną prezydencję, czyli przewodnictwo w Radzie Unii Europejskiej zainaugurowaliśmy hucznie. Bigos i schabowy mają iść w odstawkę. Będziemy prezentować się w Europie zdrowo i dziarsko. Z truskawkami i ze zdrową marchewką, ze strzałkami w górę w logo i z ludowym bączkiem. Tylko ta prezydencja po Lizbonie - słychać narzekania - już nie taka ważna, jak kiedyś. Ale trudno, my zawsze tak mamy. Co wejdziemy do jakiegoś ekskluzywnego klubu, klub schodzi na psy.

Ledwie wstąpiliśmy do NATO, zaczęto mówić o kryzysie NATO. To już nie ten pakt, co kiedyś - sarkano - twardy, groźny i nieustępliwy. Teraz Pakt Północnoatlantycki to podobno tylko takie lelum-polelum. Zwartości i gotowości bezpieczniej nie sprawdzać. Z UE jest tak samo. Kiedy objęliśmy prezydencję, Unia - co za pech! - jest w kryzysie. Grecja na skraju bankructwa. Francja chce wrócić do kontroli na granicach, więc Schengen ma iść w odstawkę. Budżety się chwieją i nie wiadomo, kto pierwszy opuści strefę euro. Rozsypka kompletna. Nawet najwięksi euroentuzjaści spuścili z tonu. Nikt już nie mówi, że tylko kompletne oszołomy zastanawiają się nad korzyściami rezygnacji ze złotego i wejścia do strefy euro. Wszyscy zaciskają pasa, tylko że już brakuje dziurek. Ale nic to, cieszmy się prezydencją. Premier Donald Tusk będzie miał sporo roboty za granicą, więc przynajmniej w kraju rząd poskromi swoje zapały i fantazje. Pół roku jakoś zleci. Za rok mistrzostwami w piłce nożnej znów przypomnimy się Europie. Ściśle mówiąc, za rok będzie już nawet po mistrzostwach. I też będzie wspaniale. Żeby tylko naszym piłkarzom nie przyszło do głowy, że mają cokolwiek zdobywać, a już, broń Boże, mistrzostwo, bo wtedy kłopoty murowane.
Grecy, mistrzowie Europy przecież, i co teraz mają?! Marna chwila sławy w 2004 r., a wykupią im Akropol do ostatniego kamienia. Następni w kolejce do zaciskania pasa są Portugalczycy, też dumni mistrzowie Europy. Dla Hiszpanów to już zdaje się nie ma ratunku – absolutni mistrzowie Europy i mistrzowie świata, także muszą więc popłynąć. Już teraz bezrobocie w Hiszpanii przekracza 20 procent. Włosi, czterokrotni mistrzowie świata, mają po Grekach największy w Europie wskaźnik długu publicznego. Tak się dziwnie składa, że sukcesy piłkarskie idą w parze z gospodarczą zapaścią. Bezpieczniej trzymać się od tego z daleka.
Nasi piłkarze niech więc lepiej nie sprawiają niespodzianek i trzymają się swojego rytmu. Na najważniejszych imprezach nasza reprezentacja rozgrywa, jak wiadomo, zazwyczaj trzy mecze: mecz otwarcia, mecz o wszystko oraz mecz o honor. I nie ma co nadymać się na więcej. Tego się trzymajmy. Żadnego szarżowania, proszę panów. Zagrajmy jak zwykle, żeby nam ze szczęścia nie odbiło.
Komentarze (9)

Komentarz został dodany

Twój komentarz będzie widoczny dopiero po zatwierdzeniu przez administratora

Dodanie komentarza wiąże się z akceptacją regulaminu

  • najstarsze

  • najnowsze

  • popularne

Klauzula informacyjna
Szanowny Użytkowniku

Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” zaktualizowała swoją Politykę Prywatności. Portal tygodniksiedlecki.com używa cookies (ciasteczek), aby zapewnić jak najlepszą obsługę naszej strony internetowej. Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” i jej Zaufani Partnerzy używają plików cookies, aby wyświetlać swoim użytkownikom najbardziej dopasowane do nich oferty i reklamy. Korzystanie z naszego serwisu oznacza to, że nie masz nic przeciwko otrzymywaniu wszystkich plików cookies z naszej strony internetowej, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Można zmienić ustawienia w przeglądarce tak, aby nie pobierała ona ciasteczek.