Mózg skrewił?
Siedlce
Nie tak dawno fetowaliśmy oddanie nowego stadionu na siedleckich błoniach. Było dumnie, radośnie i uroczyście. Dziś wiadomo już, że popełniono fuszerki.
Policja wydała negatywną opinię dotyczącą bezpieczeństwa na nowym stadionie. Mowa o niezadowalającym stanie ogrodzenia. Ma zbyt słabe fundamenty i łatwo je uszkodzić. Co to oznacza? Kibice pozostający poza terenem stadionu łatwo mogą przedostać się nawet na murawę boiska. Niezadowalające są także rozwiązania dojazdu dla gości i kibiców miejscowych. Pozwalają na niebezpieczną „bliskość”.
Co robić ze stadionem, który nie spełnia wymogów bezpieczeństwa? Na razie zadecydowano o przeprowadzeniu meczu bez udziału kibiców gości. Na pewno przed siedlecką Agencją Rozwoju Miasta stoi ważne zadanie: usunąć te fuszerki. Jak dotąd nikt publicznie nie zadał pytania: jak to możliwe? Wydano ogromne pieniądze na nowy stadion, który miał być chlubą regionu, przyciągać turystów, służyć rozgrywkom i masowym imprezom. Cóż… trochę to kompromitujące. Nie tak dawno prezydent Wojciech Kudelski nazwał zarząd Agencji Rozwoju Miasta „mózgiem”, tłumacząc, czemu dokooptowano do niego kolejnego członka. W jego opinii ARM to mózg odpowiedzialny za bardzo ważne wielomilionowe inwestycje. Dziś, w świetle stadionowej fuszerki, określenie to jest powodem niewybrednych żartów. Tak, czy siak... głupio jakoś z tym stadionem, na którym mecze mogą odbywać się przy pustych lub częściowo, bo bez gości, zapełnionych trybunach. (MZ)
najstarsze
najnowsze
popularne