Matka Boska na straży w Wólce Domaszewskiej (foto)

Łuków

Piotr Giczela 2011-09-07 23:25:55 liczba odsłon: 19797
Tak wyglądał dwór w Wólce Domaszewskiej przed wybuchem II wojny światowej. Fot. z publikacji J. Jóźwik

Tak wyglądał dwór w Wólce Domaszewskiej przed wybuchem II wojny światowej. Fot. z publikacji J. Jóźwik

Wólka Domaszewska to niewielka miejscowość leżąca w gminie Wojcieszków. Trafimy do niej skręcając tuż za mostem na Bystrzycy we wsi Świderki w lewo z głównej drogi Łuków-Wojcieszków-Serokomla-Kock. W Wólce Domaszewskiej jest wiejski park, a w parku można natrafić na ślady sugerujące, że dawno temu znajdowały się tam jakieś zabudowania.

Ten wiejski park, to pozostałości dawnego parku dworskiego. Gdy byłem tam w 1998 r., odnalazłem fundamenty, na których stał niegdyś dwór właścicieli wsi, osady młyńskiej i folwarku z gorzelnią. Dwór wraz z całym majątkiem często przechodził z rąk do rąk. Ostatnim właścicielem był Wacław Biernawski. Ludzie zapamiętali go jako dobrego dziedzica.

PASIEKA - DWORSKA CHLUBA

Dwór w Wólce Domaszewskiej, zapamiętany przez najstarszych mieszkańców wsi, był parterową budowlą drewnianą, postawioną na wyniesionych ponad ziemię murowanych fundamentach. Obrys ścian budynku przypominał literę L, a prawdę mówiąc Ł, ponieważ bliżej jego wschodniego szczytu znajdował się ganek, który osoby posiadające wyobraźnię mogłyby przyjąć jako charakterystyczną kreskę zamieniającą L na Ł.

Dach na budowli był kryty gontem, ściany wykonano z dębowych bali. Wewnątrz najpierw znajdowały się 4 pokoje mieszkalne, a po przebudowie - 7 pokoi i łazienka.

Jak czytelników swej książki „Ślady ziemian w krajobrazie kulturowym gminy Wojcieszków” informuje Jadwiga Jóźwik, znana regionalistka z Wojcieszkowa, na teren posiadłości dworskiej wjeżdżało się od gościńca znajdującego się od południowo-wschodniej strony dworu. Wiodła do niego aleja dojazdowa z gazonem przed budynkiem. Na gazonie, a także wokół dworu od południa, kwitło sporo kwiatów. Dbał o nie specjalnie zatrudniany ogrodnik.


Pozostałości po domku ogrodnika, który był zlokalizowany w północnej części parku nieopodal ogrodu (dziś boisko do gry w piłkę nożną). Fot. PGL

W majątku, aż do czasu, gdy ogrodnikiem został człowiek sprowadzony przez dziedziczkę z Warszawy (pracował zaledwie rok, gdyż za jego kadencji wyginęły w pasiece pszczoły i go zwolniono), znajdowała się znana na okolicę pasieka składająca się ze 150 uli. Stały one w pobliżu alei kasztanowo-lipowej, oddzielającej dworski park od ogrodu usytuowanego na terenach zajmowanych dziś przez boisko do piłki nożnej.

W południowej części parku rosły orzechy włoskie, buki, wiązy i jesiony. W części północnej miał swój domek dworski ogrodnik. W parku stała też dworska kapliczka z figurą Najświętszej Maryi Panny.


Figurka Matki Boskiej stoi na terenach podworskich prawie nietknięta zębem czasu, zupełnie jakby stała na straży terenów dawnych właścicieli wsi. Fot. PGL

Obecnie wspomniany gościniec, to asfaltowa droga Świderki-Zofibór. Po domu ogrodnika zostały w gęstwinie dzikiej roślinności 2 fragmenty płyty z posadzki. Schodów na ganek dworku i części fundamentów, których odnalezienie przed kilkunastu laty nie nastręczało trudności, nie udało mi się teraz w parku odnaleźć (napotkani chłopcy, popalający w krzakach papierosy, stwierdzili, że „kiedyś były, lecz już nie ma”). Jedynie figurka Matki Boskiej stoi, w tym samym miejscu, w którym stała za dworskich czasów.


Budynek podworskiej gorzelni przedstawia się imponująco. Nie został zniszczony, bo zakład przez lata PRL-u prowadził działalność w pożądanej przez państwo gałęzi gospodarki, a w wolnej Polsce kupili go uczciwi przedsiębiorcy. Fot. PGL

Podworska gorzelnia też stoi, gdzie stała. Do niedawna była czynna. Szczegółowo opisywaliśmy ją w artykule „Matka drożdżowa”, który trafił na łamy „TS” w lipcu 1998 r.

SIANO DO GORZELNI, POMIDORY DO SIEDLEC

Ostatni właściciel Wólki Domaszewskiej, W. Biernawski, który był też w pewnym okresie przewodniczącym Rady Powiatowej w Łukowie, posiadał majątek o pow. 277 ha, w tym 33 ha lasów i łąk. W majątku zajmowano się hodowlą bydła i uprawą roli. Zboże oraz ziemniaki, a nawet siano (?) w większości przetwarzano w dworskiej gorzelni na spirytus, który później sprzedawano firmom państwowym. J. Jóźwik podaje, że ze 100 kg żyta w gorzelni uzyskiwano 27 litrów spirytusu. Warzywa z ogrodów, a szczególnie pomidory sprzedawano na rynkach w miastach. Pomidory trafiały nawet do Siedlec.

W majątku pracowało 9 fornali, kowal majster i jego czeladnik. Był też ogrodnik.

DWÓR ROZEBRANY NA OPAŁ

Dziedzic W. Biernawski w czasie okupacji działał w konspiracji. Hitlerowcy aresztowali go 20 sierpnia 1943 r. Przez więzienia w Radzyniu Podlaskim i Lublinie trafił ostatecznie do obozu koncentracyjnego na Majdanku, gdzie stracił życie.

Po aresztowaniu właściciela, do majątku w Wólce Domaszewskiej, jako zarządca, został skierowany przez Arbaitsamt w Łukowie pan Jachimowicz. Swą funkcję pełnił do lipca 1944 r., kiedy to doszło do parcelacji majątku.

Po niej we dworze ulokowano szkołę. Eksploatowany do lat 60. budynek, nieremontowany, niewłaściwie zabezpieczany przed złymi warunkami atmosferycznymi na jesieni, zimą i wczesną wiosną, niszczał z roku na rok. Gdy był już w fatalnym stanie, a dzieci zaczęły uczęszczać do nowo wybudowanej szkoły, lokalne władze państwowe zgodziły się, by dawni fornale rozebrali go. Wykorzystali uzyskane w ten sposób drewno na własne potrzeby - jako budulec bądź na opał. W ostatnich latach ktoś zabrał sobie także pozostałości kamiennych schodów wiodących niegdyś na ganek dworu.


W tym mniej więcej miejscu stał dwór w Wólce Domaszewskiej i podobny widok rozpościerał się z jego okien na gościniec do Zofiboru. W oddali stara figurka Matki Boskiej. Fot. PGL

I tak oto smutno zakończyła się historia dworu i majątku w Wólce Domaszewskiej. Dziś już mało kto we wsi zna dokładną historię domaszewskiego dworu Biernawskich. Młodzi chłopcy ze wsi twierdzą, że w tzw. lamusie, czyli podworskiej piwnicy zakopane są skarby dawnego dziedzica. Gdzie znajduje się ten lamus - powiedzieć nie chcieli.
PIOTR GICZELA

Od autora: Przy opracowywaniu artykułu korzystałem z książki Jadwigi Jóźwik - „Ślady ziemian w krajobrazie kulturowym gminy Wojcieszków”, Wojcieszków 2010 r.
Komentarze (22)

Komentarz został dodany

Twój komentarz będzie widoczny dopiero po zatwierdzeniu przez administratora

Dodanie komentarza wiąże się z akceptacją regulaminu

  • najstarsze

  • najnowsze

  • popularne

Klauzula informacyjna
Szanowny Użytkowniku

Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” zaktualizowała swoją Politykę Prywatności. Portal tygodniksiedlecki.com używa cookies (ciasteczek), aby zapewnić jak najlepszą obsługę naszej strony internetowej. Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” i jej Zaufani Partnerzy używają plików cookies, aby wyświetlać swoim użytkownikom najbardziej dopasowane do nich oferty i reklamy. Korzystanie z naszego serwisu oznacza to, że nie masz nic przeciwko otrzymywaniu wszystkich plików cookies z naszej strony internetowej, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Można zmienić ustawienia w przeglądarce tak, aby nie pobierała ona ciasteczek.