Druga młodość siedleckich Zaduszek

Siedlce

Tomasz Markiewicz 2011-11-01 18:29:34 liczba odsłon: 67148

fot. Tomasz Końko

Pierwszych afiszy tegorocznych Zaduszek oczekiwałem z wielkim apetytem. Nie wierzyłem już jednak w cuda, obstawiałem, że tym razem w budynku „pod Pegazem” weny zabraknie, wszak wszyscy najlepsi przecież już byli. A tu proszę - taaakie nazwisko: Krzesimir Dębski.

W sierpniu 1956 r. w Sopocie odbył się I Ogólnopolski Festiwal Muzyki Jazzowej. Niektórzy publicyści uznają ten fakt za umowną datę zaistnienia w Polsce jazzu. Krakowianie z pewnością zechcą dokonać w tym względzie małej korekty i wskazać na Krakowskie Zaduszki Jazzowe z 1955 roku, a rodowici warszawiacy przypomną, że pierwszy koncert o charakterze jazzowym „Jam Session nr 1” zorganizował Leopold Tyrmand w marcu 1955 roku w stolicy. 
W Siedlcach tradycja grania muzyki synkopowanej jest równie długa i bogata. Sięga roku 1957, kiedy to doszło do prapremiery imprezy, znanej jako Siedleckie Zaduszki Jazzowe. Ma ona piękną kartę w historii siedleckiej kultury, udało się bowiem z jej pomocą wyedukować muzycznie kilka pokoleń słuchaczy. Bywało jednak i tak - pamiętamy to przecież - że wypadała z kalendarza imprez bądź jej obecność stała pod dużym znakiem zapytania. Raz była obsadzona bardziej imponująco (bo pozwalał na to budżet), innym razem była obliczona tylko na przetrwanie. Taki już jednak jest los imprez wysokobudżetowych. Należy się cieszyć, że Zaduszki mimo wszystko przetrwały i że od co najmniej kilku lat przeżywają drugą młodość.

NIE TYLKO DLA WTAJEMNICZONYCH


Organizatorom w ostatnich latach udało się wyjść poza pewną konwencję i wypracować formułę, która z roku na rok proponuje publiczności coś nowego. Coś, co przyciąga na imprezę o charakterze jazzowym szerszy krąg słuchaczy, aniżeli tylko samych wtajemniczonych. Mamy więc koncerty monograficzne, występy big bandów, dynamiczne fusion obok stonowanych, melancholijnych fraz. Mamy też: rock, pop, soul i naturalnie to, co stanowi sedno gatunku - czyli stuprocentowy jazz. Ci bardziej radykalni fani jazzu mają oczywiście prawo narzekać (i z pewnością to czynią), obliczając z matematyczną precyzją, ile jest procent jazzu w jazzie. Ale cóż, wszystkich zadowolić się nie da. Niezadowolonym zawsze zostaje Festiwal Standardów Jazzowych - impreza na wskroś jazzowa. Patrząc z szerszej perspektywy, Miejski Ośrodek Kultury obrał dobry kurs.

Kiedy w 2009 roku organizatorzy zakontraktowali koncert Leszka Możdżera, publiczność była wniebowzięta, ale oni sami w niemałym kłopocie. Bo jak tu za rok podnieść poprzeczkę? Przebić Możdżera? Kim? Wydawało się to niemożliwe. A jednak loty wcale nie zostały obniżone, przyjechał sam Adam Makowicz. Niejeden siedlecki jazzfan poczuł się syty i trochę rozpieszczony, ja, nie ukrywam - bardzo... Z tym większym apetytem oczekiwałem tegorocznych afiszy. Nie wierzyłem już jednak w cuda, obstawiałem, że tym razem w budynku „pod Pegazem” weny zabraknie, wszak wszyscy najlepsi przecież już byli. A tu proszę - taaakie nazwisko: Krzesimir Dębski.

DUMKA, JAZZ I KAMERALISTYKA

Autor ponad 30 płyt, 50 utworów symfonicznych i kameralnych, kompozytor muzyki filmowej i jazzowej. Od 1991 roku również dyryguje - prowadził koncerty z udziałem takich międzynarodowych gwiazd, jak: José Carreras, Jean-Luc Ponty czy Nigel Kennedy. W 1985 roku znalazł się na liście dziesięciu najwybitniejszych skrzypków jazzowych na świecie, wybranych przez prestiżowe amerykańskie pismo „Down Beat”. Szerokiej publiczności znany bardziej jako autor przebojów muzyki rozrywkowej. Dla żony Anny Jurksztowicz napisał m.in. piosenkę „Stan pogody”, dla Krzysztofa Antkowiaka - „Zakazany owoc”, a Edyta Górniak i Mietek Szcześniak dostali od Krzesimira „Dumkę na dwa serca”.

Dębski wystąpi w Siedlcach gościnnie z projektem muzycznym o nazwie QuintophoniQ. Stworzyli go Tomasz Gołębiewski - skrzypek, koncertmistrz Filharmonii Łódzkiej i Leszek Kułakowski - pianista, nazywany też wizjonerem polskiego jazzu. Projekt ma przekonać miłośników muzyki klasycznej do młodszej siostry tego gatunku - muzyki jazzowej, jak również oswoić słuchaczy jazzu z brzmieniem instrumentów smyczkowych.

C’EST LA VIE... CZYLI BADACH ŚPIEWA ZAUCHĘ


Innym ciekawym wydarzeniem tegorocznych Zaduszek będzie koncert monograficzny z przebojami nieodżałowanego Andrzeja Zauchy. Przypomni je wylansowany w latach 90. przez Roberta Jansona (Varius Manx) - Kuba Badach. Obecnie jeden z najlepszych wokalistów z kręgu soulu i jazzu. Komponuje, śpiewa, robi aranże, napisał piosenki Borysowi Szycowi na jego płytę. We wczesnej młodości miał okazję poznać Andrzeja Zauchę i do dzisiaj pozostaje pod jego wrażeniem. Stąd pomysł programu i płyty „Tribute to Andrzej Zaucha”. W Siedlcach usłyszymy nowe wersje „C’est la vie”, „Byłaś serca biciem”, jak również inne szlagiery. - Mało jest takich wokalistów, którzy potrafią śpiewać Zauchę, a Badach to potrafi - powiedział niedawno w jednym z wywiadów Gienek Loska. 

Andrzej Zaucha, gdyby żył, miałby dziś 62 lata. Zginął tragicznie 10 października 1991 roku w Krakowie. Wracając z próby w Teatrze Stu został zastrzelony na parkingu przez francuskiego reżysera, który podejrzewał piosenkarza o romans ze swoją byłą żoną. Zdaniem wielu fachowców, od jego śmierci nie pojawił się w Polsce artysta o porównywalnym talencie. Czy Kuba Badach dorówna kiedyś mistrzowi? Kto wie...

TOMASZ MARKIEWICZ

53/ Siedleckie Zaduszki Jazzowe Sala Widowiskowa „Podlasie”, ul. Sienkiewicza 63
3  listopada  2011  r.  godz.  19.00
Kuba Badach (Tribute to Andrzej Zaucha, Janusz Muniak Quartet
4 listopada 2011 r., godz. 19.00 
Włodek Pawlik Trio, QuintophoniQ & Krzesimir Dębski
Komentarze (4)

Komentarz został dodany

Twój komentarz będzie widoczny dopiero po zatwierdzeniu przez administratora

Dodanie komentarza wiąże się z akceptacją regulaminu

  • najstarsze

  • najnowsze

  • popularne

Klauzula informacyjna
Szanowny Użytkowniku

Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” zaktualizowała swoją Politykę Prywatności. Portal tygodniksiedlecki.com używa cookies (ciasteczek), aby zapewnić jak najlepszą obsługę naszej strony internetowej. Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” i jej Zaufani Partnerzy używają plików cookies, aby wyświetlać swoim użytkownikom najbardziej dopasowane do nich oferty i reklamy. Korzystanie z naszego serwisu oznacza to, że nie masz nic przeciwko otrzymywaniu wszystkich plików cookies z naszej strony internetowej, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Można zmienić ustawienia w przeglądarce tak, aby nie pobierała ona ciasteczek.