Wzrost cen, ale nie płac
Siedlce
Podwyżki będą, ale… nie płac. Szefowie miejskich spółek nie ukrywają, że niektóre media zdrożeją w przyszłym roku. Na pewno w górę pójdą ceny ciepła. Nie wiadomo jeszcze o ile, bo PEC czeka na decyzję w sprawie zatwierdzenia nowych taryf.
- Trzeba liczyć, że będzie to wzrost o 7-10 procent – mówi prezes PEC Krzysztof Figat. – Mimo podwyżki, nasze ceny będą nadal należały do jednych z niższych w kraju. W regionie południowo- wschodnim Polski nasze ceny są wręcz najniższe.
Podwyżka jest podyktowana wzrostem cen za gaz i węgiel. W ciągu trzech ostatnich lat, gdy w Siedlcach nie zmieniały się opłaty za ciepło, gaz podrożał o 30 procent, a węgiel… aż o 60! Mijający rok przyniósł galopujący wzrost cen, bo za gaz płaci się o 12 proc. więcej, a za węgiel o 30 procent. W dodatku wiadomo już, że PGNiG zapowiada kolejny wzrost cen gazu od stycznia. Mówi się nawet o skali 15 procent!
Krzysztof Figat przyznaje, że związki zawodowe domagają się podwyżek, jednak firma musi prowadzić oszczędną politykę płacową i zmieniać strukturę zatrudnienia. - Nie jestem przez to lubiany – rozkłada ręce prezes PEC. – W ciągu najbliższych lat liczba zatrudnionych będzie się zmniejszać. Co roku pracownicy odchodzą na emerytury. Bywa też, że z innymi rozstajemy się w burzliwy sposób, ale to ze względu na ich stosunek do pracy.
Prezes MPK zapowiada, że ceny biletów się nie zmienią. Czy będą podwyżki płac dla pracowników? - Roszczenia płacowe pojawiają się, ale… Firma gwarantuje, że nie będzie obniżek płac i nie będzie zwolnień. To główne przesłanie – odpowiada dyplomatycznie Krzysztof Dębiński, prezes MPK. Na pewno w przyszłym roku zapłacimy więcej za wodę.
Jak obliczył prezes PWiK Adam Jonczyk, czteroosobowa rodzina zapłaci miesięcznie więcej o 5,50 złotych. - To koszt pół paczki papierosów – porównano na konferencji prasowej. Powodem podwyżki jest oczywiście wzrost kosztów energii.
Więcej zapłacimy także za odbiór śmieci. Grzegorz Gołąbek z PUK przypomniał, że opłaty za przyjmowanie i składowanie odpadów rosną, więc trzeba założyć wzrost kosztów odbioru śmieci o kilka procent.
Wzrostu czynszu nie muszą obawiać się mieszkańcy zasobów STBS. Prezes Andrzej Filipek powiedział: - Czynsz wzrośnie, ale... dopiero w 2016 roku.
Na podwyżki płac na pewno nie mogą liczyć pracownicy Urzędu Miasta. Ubolewa nad tym sekretarz Sławomir Marchel. - Uważam, że to zła decyzja. Ludzie przychodzący do nas do pracy są rozczarowani wysokością poborów. Średnia płaca w urzędzie, razem z wynagrodzeniami prezydentów i naczelników to 3,5 tys. zł brutto, a średnia płaca nauczyciela to 4 100 zł. Mamy bardzo dobrych urzędników. Miasto się rozwija, i to w dużej mierze zasługa ich profesjonalnej pracy – mówi Sławomir Marchel.
Podwyżka cen wody, ciepła i odbioru śmieci na pewno wpłynie na wymiar czynszu. Jak bardzo, mieszkańcy zobaczą w przyszłym roku na blankietach do zapłaty.
MARIOLA ZACZYŃSKA
najstarsze
najnowsze
popularne