Zapasowe koło od maybacha

Artykuł drugiej potrzeby

Dariusz Kuziak 0000-00-00 00:00:00 liczba odsłon: 4181

Fundacja Lux Veritatis nie dostała koncesji dla Telewizji Trwam na nadawanie programu na multipleksie cyfrowym. Kto czyta gazety, nie powinien być zdziwiony. Nie powinien być zdziwiony, bo wie, że były tysięczne ku temu przyczyny. Fundacja ojca Tadeusza Rydzyka, Radio Maryja oraz Telewizja Trwam od lat są powodem szczerej  troski. Co rusz zdarza się, że jakiś wrażliwy publicysta w bezsenną noc, błądząc po radiowej skali, przypadkiem trafia na audycję Radia Maryja. To, co słyszy, tak nim wstrząsa, że do białego rana pisze pełen bólu komentarz, zwalczając à la carte: antysemityzm, ksenofobię, rasizm, nietolerancję, mowę nienawiści. Szczera dbałość o jakość katolickich mediów wprost przelewa mu się z wrażliwej beczki. Nie będę powtarzał za mistrzami. Dość powiedzieć, że Radio Maryja jest jednocześnie rozgłośnią polską i katolicką. Takie dwa małe nieszczęścia w jednym.

Powodów i pretekstów, by nie dać Telewizji Trwam koncesji na nadawanie na multipleksie, było, jako się rzekło, mnóstwo. Decydujący okazał się jeden: Fundacja nie ma dość pieniędzy. W ocenie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, powodzenia temu przedsięwzięciu nie wróży sytuacja finansowa fundacji. 
I to mnie trochę zdziwiło. Szczerze mówiąc, to mnie zdziwiło trochę bardziej niż trochę. Gazety czytam i wiem, że ojciec Rydzyk ma szmalcu jak lodu. Każde dziecko w Polsce wie, że jeśli istnieje samochód, który nazywa się maybach, to z tego właśnie powodu, że jeździ nim o. Tadeusz Rydzyk. A jeździ nim dlatego, że jest to najdroższy samochód na świecie
– wypasiona bryka z moherowymi pokrowcami na siedzeniach.
A co tam maybach! Rydzyk ma helikopter, łódź podwodną oraz własne podziemne miasto pod Toruniem. Ojciec Dyrektor ma na wszystko. Tylko na platformę cyfrową, biedaczek, nie ma.

Wszyscy przecież pamiętamy film dokumentalny - pamiętamy, bo był to film niezapomniany, wyświetlany w dobrej porze w wielkiej telewizji - „Imperium Ojca Rydzyka”. Oglądaliśmy i pamiętamy, że ojciec to nie żaden ojciec, a najbardziej przebiegły na świecie, kuty na cztery nogi biznesmen. Tak chytry, że nawet po unijne potrafi sięgać. A tu, okazuje się – klops. Żaden z ojca biznesmen. Bo co to za biznesmen, co na nędzną platformę cyfrową nie potrafi wyskrobać. (Swoją drogą – czy wszystko, co wiąże się z jakąkolwiek platformą, musi być od razu takie drogie?).
Gdyby opowieści o imperium i maybachu były prawdziwe, ojciec dyrektor sprzedałby zapasowe koło do samochodu i już miałby wejściówkę na platformę. A tak, wyszło szydło z worka. Nieprzemyślana decyzja Krajowej Rady w jednej chwili zburzyła budowaną przez lata propagandową legendę o bogactwie. 
Albo ojciec Rydzyk i jego fundacja są nieprzyzwoicie, bajecznie bogaci i odmowa koncesji wynika z innych przyczyn. Albo są biedni jak mysz kościelna, więc nie stać ich na koncesję, a maybach nie istnieje. Skoro fundacja jest biedna, to nie można wytykać jej bogactwa. A jak jest bogata, to trzeba dać jej koncesję. Albo – albo. Choć jak znam naszych stroskanych, bezsennych publicystów, nie ma dla nich takich sprzeczności, których nie potrafiliby pogodzić dialektycznie. 
Komentarze (13)

Komentarz został dodany

Twój komentarz będzie widoczny dopiero po zatwierdzeniu przez administratora

Dodanie komentarza wiąże się z akceptacją regulaminu

  • najstarsze

  • najnowsze

  • popularne

Klauzula informacyjna
Szanowny Użytkowniku

Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” zaktualizowała swoją Politykę Prywatności. Portal tygodniksiedlecki.com używa cookies (ciasteczek), aby zapewnić jak najlepszą obsługę naszej strony internetowej. Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” i jej Zaufani Partnerzy używają plików cookies, aby wyświetlać swoim użytkownikom najbardziej dopasowane do nich oferty i reklamy. Korzystanie z naszego serwisu oznacza to, że nie masz nic przeciwko otrzymywaniu wszystkich plików cookies z naszej strony internetowej, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Można zmienić ustawienia w przeglądarce tak, aby nie pobierała ona ciasteczek.