Nauczyciele napisali list

Łuków

Piotr Giczela 2012-08-01 16:36:15 liczba odsłon: 7216

W łukowskim Gimnazjum nr 2 jest niespokojnie. Od środy 18 lipca, kiedy to Komisja Konkursowa, powołana przez burmistrza miasta, Dariusza Szustka, przeprowadziła konkurs na dyrektora placówki, nauczyciele, w tym sam dotychczasowy dyrektor, Marek Kosiński, nie mogą pogodzić się z wynikiem. M. Kosiński konkurs przegrał.

Przebieg konkursu zainteresował już członków Rady Miasta. Na niedawnej sesji pojawiły się pytania skierowane do burmistrza, który zrelacjonował konkurs od momentu składania ofert przez kandydatów po dwa kolejno przeprowadzone głosowania członków Komisji Konkursowej. Dwa, ponieważ za pierwszym razem głosy oddane na poszczególnych kandydatów rozłożyły się równo. M. Kosiński otrzymał 4 głosy i drugi z kandydatów, Artur Baranowski, również otrzymał tyle samo głosów, a jeden z członków komisji nie głosował za żadnym z kandydatów. Za drugim razem za A. Baranowskim opowiedziało się 5 członków Komisji, a za M. Kosińskim 4.

– Uczestnicy konkursu mieli prawo odwołać się od wyniku postępowania Komisji Konkursowej i wiem, że jeden z nich to uczynił. Jednak żaden z argumentów, z którymi zapoznałem się w piśmie pana Marka Kosińskiego, nie zasługuje na uwzględnienie. Są tam opisane nieporozumienia, do których
przed laty doszło między panem dyrektorem, a jednym z członków Komisji. Mogę z całą stanowczością powiedzieć, że nie będzie unieważnienia wyników i powtórki konkursu – stwierdził na sesji burmistrz D. Szustek. Radni po uzyskaniu takiej odpowiedzi więcej podczas obrad do sprawy nie powracali.

W Gimnazjum nr 2 wypowiedź D. Szustka jednak nie zakończyła sprawy, a raczej wręcz odwrotnie, atmosfera się zaogniła. Nauczyciele tej placówki czują się źle, niepewnie, obawiają się ujawniać nazwiska, proszą w rozmowach o zachowanie anonimowości. Boją się, że mogą, tak jak ich dotychczasowy dyrektor, stracić pracę. Ale nie podoba się im postępowanie Komisji Konkursowej. Pragnąc zaapelować do burmistrza o zmianę decyzji, a przynajmniej o szczegółowe wyjaśnienie im, dlaczego Marek Kosiński przegrał konkurs, napisali list otwarty, który publikujemy poniżej.

Prosimy wszystkich zainteresowanych o merytoryczne i rzeczowe komentarze.

Panie Burmistrzu,

My, nauczyciele Gimnazjum nr 2 im. ks. St. Konarskiego w Łukowie, pomimo wakacji żyjemy sprawą szkoły, gdyż dotyczy ona konkursu na dyrektora naszej placówki.

Większość z nas to nauczyciele o długim stażu, dobrze przygotowani do pełnienia swoich obowiązków, które wykonujemy z zaangażowaniem, godnością i poświęceniem. Pod dyrekcją kolegi Marka Kosińskiego Gimnazjum nr 2 wzorowo wypełnia swoją misję, może poszczycić się osiągnięciami na skalę miasta, powiatu, województwa i kraju.

Gimnazjum nr 2 jest znane i wysoko oceniane przez Kuratorium Oświaty w Lublinie. Od początku istnienia uzyskuje wysokie wyniki na egzaminach gimnazjalnych, w konkursach przedmiotowych i artystycznych oraz zawodach sportowych. Nasze osiągnięcia to praca uczniów, nauczycieli, rodziców, ale przede wszystkim dyrektora, który stawiał nam, nauczycielom, wysokie wymagania i potrafił zmotywować, zachęcić, wspierać. Jako dyrektor szkoły pan M. Kosiński stworzył wspaniałe, wymarzone warunki pracy, atmosferę sprzyjającą podejmowaniu nowych inicjatyw i wyzwań.

Praca pana M. Kosińskiego była zawsze wysoko oceniana przez władze nadrzędne - oświatowe i samorządowe. Ostatnia ocena pracy, z grudnia 2011 r., dokonana przez Pana Burmistrza, była wzorowa, co świadczy, że pan M. Kosiński jest właściwym człowiekiem na właściwym stanowisku. Dlatego uważaliśmy, że zostanie nadal dyrektorem, nie braliśmy pod uwagę innej możliwości. Przecież wiemy, że w każdym zawodzie liczy się fachowość, praca, sukcesy, to „coś”, czyli talent pedagogiczny.

Pan Marek Kosiński to nauczyciel z wielopokoleniową tradycją rodziny nauczycielskiej. Jego dziadkowie i rodzice byli nauczycielami, więc praca pana M. Kosińskiego to nie przypadek, tylko powołanie i misja.

Zaskoczył nas, i bardzo boli, wynik konkursu. Co się stało, że wzorowy nauczyciel i dyrektor nagle przestał być potrzebny i zamiast podziękowania, dowodów uznania, potraktowano go tak lekceważąco i przekreślono cały Jego zawodowy dorobek? Człowiek, od którego młodzi powinni uczyć się, jak być prawdziwym pedagogiem i przełożonym, zostaje odsunięty na boczny tor. Czy tak szanuje się w naszym mieście ludzi oddanych i zaangażowanych?

Wiemy, że pan M. Kosiński, składając dokumenty do konkursu, pragnął - za naszą namową - jeszcze jedną kadencję pełnić funkcję dyrektora Gimnazjum nr 2. Szkoła i praca to cały jego świat, który nagle runął. Czy tak dziękuje się wzorowym pracownikom? Zdajemy sobie sprawę, że ludzie odchodzą ze stanowisk, ale nie w taki sposób!

Jest Pan z wykształcenia pedagogiem i dlatego dziwimy się, że praca naszego dyrektora nie została właściwie i obiektywnie doceniona. Młodzież, nauczyciele i rodzice byli i są dumni za swojego dyrektora oraz jego osiągnięć. Zawdzięczamy mu przecież tak wiele - chociażby nowe skrzydło szkoły z halą sportową, wyposażenie pracowni, pracę na jedną zmianę... Dobrze zarządzana szkoła - tak jak nasza - lśni czystością, estetyką wnętrz, a młodzież czuje się  w niej pewnie i bezpiecznie, rozwija swoje zainteresowania, uzupełnia wiedzę w różnorodnych zajęciach pozalekcyjnych.

Skoro sprawy oświaty i wychowania młodego pokolenia to najważniejsze działania władz nadrzędnych, to czym kierowali się członkowie Komisji Konkursowej, dokonując wyboru? Nikt nie zna uzasadnienia, my chcielibyśmy je poznać!

Prosimy o wyjaśnienia.

Z wyrazami szacunku


Grono Pedagogiczne Gimnazjum nr 2
im. ks. St. Konarskiego w Łukowie, wyborcy



Piotr Giczela
Komentarze (33)

Komentarz został dodany

Twój komentarz będzie widoczny dopiero po zatwierdzeniu przez administratora

Dodanie komentarza wiąże się z akceptacją regulaminu

  • najstarsze

  • najnowsze

  • popularne

Klauzula informacyjna
Szanowny Użytkowniku

Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” zaktualizowała swoją Politykę Prywatności. Portal tygodniksiedlecki.com używa cookies (ciasteczek), aby zapewnić jak najlepszą obsługę naszej strony internetowej. Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” i jej Zaufani Partnerzy używają plików cookies, aby wyświetlać swoim użytkownikom najbardziej dopasowane do nich oferty i reklamy. Korzystanie z naszego serwisu oznacza to, że nie masz nic przeciwko otrzymywaniu wszystkich plików cookies z naszej strony internetowej, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Można zmienić ustawienia w przeglądarce tak, aby nie pobierała ona ciasteczek.