Tropem wody w Krznie
Łuków
Zatory z gałęzi na Krznie i osadzone na nich śmieci spowalniają nurt rzeki. Fot. PGL
„Dlaczego Krzna przepływająca przez centrum miasta od ul. Wyszyńskiego ma tak wolny nurt?”, „Krzna w centrum miasta w lecie przedstawia obraz nędzy i rozpaczy” - to tylko część głosów łukowian, jakie dotarły do nas. Postanowiliśmy uważniej przyjrzeć się łukowskiej rzece.
Krzna Południowa, bo o niej mowa, wypływa z Jaty. Do lat 70., kiedy to przeprowadzono poważne prace przy regulacji biegu rzeki, jej charakterystyczną cechą były piękne meandryczne brzegi i wiosenne rozlewiska. Uregulowanie rzeki było koniecznością, ale, jak to w latach 70., estetyka nie była najważniejsza.
DLACZEGO KRZNA ŚMIERDZI?
Od tamtego czasu minęło około 40 lat. Przez ten okres, poza doraźnym sprzątaniem koryta i wykaszaniem roślinności porastającej brzegi nic z rzeką nie robiono. Plany budowy nadrzecznego bulwaru i brodzika dla dzieci, z piaszczystym brzegiem w parku, odłożono na półkę.
Krzna, mijając park miejski, przepływa pod ul. Wyszyńskiego. Na wspomnianym moście kończy się rzeczka, ciesząca jeszcze w parku oczy przechodniów, a zaczyna się kanał z brzegami surowymi, niezagospodarowanymi. Nurt, nie wiedzieć czemu, znacznie spowalnia. W okolicach ogródków działkowych „Niedźwiadek” w kilku miejscach na wodzie utworzyły się zatory z gałęzi i śmieci.
[Więcej w papierowym i e-wydaniu „TS” nr 33]
OCZYSZCZALNIA ZASILA RZEKĘ
Po dotarciu do miejskiej oczyszczalni ścieków i odnalezieniu kanału zrzutowego, którym do Krzny wpływa woda z oczyszczonych ścieków, odkrywamy z niemałym zdziwieniem, że... na dalszym odcinku w rzece jest prawdopodobnie więcej wody z oczyszczalni niż płynącej ze źródeł w Jacie! Bezzapachowa, czysta woda z oczyszczalni wpada do Krzny z szumem niewielkiego wodospadu, gdy tymczasem zablokowana tym nurtem woda z Jaty, zatrzymuje się przed wodospadem. Gnije i śmierdzi.
Krzna Południowa. Więcej wody trafia do rzeki z miejskiej oczyszczalni ścieków, aniżeli ze źródeł w podłukowskiej Jacie. Fot. PGL
[Więcej w papierowym i e-wydaniu „TS” nr 33]
ZBUDUJMY WODNY LEWOSKRĘT
Markowi Domańskiemu, naczelnikowi wspomnianego Wydziału przedstawiliśmy nasz pomysł na zaradzenie kłopotom: zmianę kierunku nurtu wody płynącej z oczyszczalni. Naczelnik zapalił się do działania.
Tak w okolicach zrzutu wody z oczyszczalni ścieków zachowuje się woda w Krznie obecnie.
– Jeszcze w tym tygodniu porozmawiam z prezesem Przedsiębiorstwa Usług i Inżynierii Komunalnej, które eksploatuje oczyszczalnię – mówi M. Domański. – Przebudowa ujścia kanału jest konieczna, bo woda podmyła betonowe zabezpieczenia jego wylotu i za jakiś czas wpadną one do Krzny. Przy okazji remontu kanału, rzeczywiście można by wykonać taki „wodny lewoskręt”. Wystarczyłoby u ujścia kanału ułożyć w części dna rzeki betonowe koryto w kształcie kolana, kierujące wodę z oczyszczalni nie prostopadle, jak jest teraz, ale równolegle do rzecznego nurtu. Jednak te prace PUIK musiałby sam sfinansować. Dowiem się, czy będzie to możliwe.
A tak może być po sugerowanej przebudowie ujścia kanału z oczyszczalni ścieków.
[Więcej w papierowym i e-wydaniu „TS” nr 33]
Piotr Giczela
najstarsze
najnowsze
popularne