Oby tylko nie zawracać głowy
Garwolin
Elżbieta
2012-09-02 10:37:55
liczba odsłon: 3917
Mojemu synowi kilka miesięcy temu stwierdzono nadciśnienie tętnicze. Pewnego razu zadzwoniłam na pogotowie, gdyż z moich domowych pomiarów wynosiło ono 170/100.
Dyspozytor karetki podał numer lekarza z przychodni - nie pamiętam już, jakiej (prowadząca nocny dyżur). ROZMOWA nasza wyglądała tak:
(JA) - Dobry wieczór panie doktorze, syn ma wysokie ciśnienie, co robićć?
(Lek.) - Dobry wieczór, a bierze ktoś w domu leki na nadciśnienie?
(JA) - Tak moja mama.
(Lek.) - Proszę przeczytać skład i podać nazwę leku.
(JA) - (...) skład taki i taki...
(Lek.) - Proszę podać synowi jedną tabletkę.
LEKARZ KAZAŁ PODAĆ JEDNĄ TABLETKĘ LEKU - PO PIERWSZE, KTÓRY NIE ZOSTAŁ PRZEPISANY MOJEMU SYNOWI. PO DRUGIE, który mógłby mu zaszkodzić... Czy nie mogłaby przyjechać karetka? Za co w tej Polsce płacimy ubezpieczenie? Co z odpowiedzialnymi lekarzami?
najstarsze
najnowsze
popularne