Zdaniem Zdzisława Pogorzelskiego rów można udrożnić w ciągu godziny. (fot. J. Mazurek)
Łąki we wsi Sosna Korabie w gminie Suchożebry, to nie stadion narodowy. Z powodu ich permanentnego zalewania nikt zapewne nie zrobi ogólnopolskiej afery. Nie posypią się też dymisje nieudolnych urzędników i nikt nie podejmie błyskawicznych decyzji w tej lokalnej sprawie.
Jest ona jednak przykładem tego, jak z prostej kwestii można zrobić prawdziwy „urzędniczy korowód”, który ciągnie się już od blisko trzech lat. I jego końca ciągle nie widać.
Korespondencja pomiędzy mieszkańcem wsi a różnymi urzędami liczy już blisko dwadzieścia pism. Przeprowadzano wizje lokalne, wszczynano rozprawy administracyjne, przesyłano sobie nawzajem sterty dokumentów. A łąki, jak były, tak do dnia dzisiejszego są zalane. Tymczasem chodzi o udrożnienie około dziesięciu metrów rowu melioracyjnego…
Zostało Ci do przeczytania 91% artykułu
Aby przeczytać całość kup e-wydanie nr 49/2012:
najstarsze
najnowsze
popularne