Jak obóz pracy

Siedlce

Zbigniew Juśkiewicz 2013-02-15 10:11:23 liczba odsłon: 17084
Fot. Janusz Mazurek

Fot. Janusz Mazurek

Pracują w tragicznych warunkach po kilkanaście godzin dziennie (także w soboty i niedziele). Nie otrzymują przy tym praktycznie wynagrodzenia. Wielu z nich jest w pułapce. Nie mają nawet na bilet powrotny do domu. To, co miało stać się szansą na odbicie się od dna, jest jak regularny obóz pracy. A poszkodowanych można liczyć nie w dziesiątkach, ale może nawet w setkach.

Przyjeżdżają tu z najodleglejszych zakątków Polski. Niedawno była młoda para z Mazur i małżeństwo ze Śląska. Szukają szansy na lepsze życie. Jest wśród nich wielu „rozbitków” z pogmatwanymi losami. Ogłoszenie kusi nie tylko pracą w szklarniach, a więc u bogatego „badylarza”. Magnesem jest propozycja zakwaterowania. Na miejscu okazuje się, że rzeczywistość przekracza najgorsze wyobrażenia.(...)

Pan Paweł przyjechał do wsi Białki z Pruszkowa. Wcześniej kilka razy dzwonił do mężczyzny, który dawał ogłoszenie. Pytał, czy oferta jest aktualna, czy rzeczywiście może liczyć na zakwaterowanie i godziwe zarobki.

– Wszystko się zgadza. Dostanie pan „do ręki” 1800 złotych – gwarantował gospodarz. Mężczyźni ustalili, kiedy pan Paweł ma przyjechać do pracy. Dzień i godzinę. Pracownik stawił się zgodnie z umową. I tak stał się jedną z wielu ofiar ogłoszenia.

– Pracowałem w Białkach od 2 listopada do 3 grudnia, od godziny 6.00 do 18.00, łącznie z sobotami i niedzielami – mówi mężczyzna. – Tylko 11 listopada miałem wolne. Moje codzienne zajęcia polegały na sortowaniu odpadów, które właściciel gospodarstwa przywoził z giełdy. To były zgniłe warzywa i owoce. Co dało się z nich jeszcze wybrać, sprzedawano potem na straganie w Siedlcach. Po ponad miesiącu pracy, zamiast obiecanych 1800, otrzymałem 130 złotych! Gospodarz dawał mi po 10-20 złotych. Raz poprosiłem go o 10 złotych, bo zabrakło mi na jedzenie. Usłyszałem, że dostanę jutro. Oczywiście nie miałem żadnej umowy. Znalazłem się w pułapce. (...)

Brak wynagrodzenia za kilkunastogodzinną pracę przez cały tydzień, to tylko część „atrakcji”, oferowanych przez właściciela gospodarstwa.

Więcej w papierowym i e-wydaniu "TS".

Zostało Ci do przeczytania 80% artykułu

Aby przeczytać całość kup e-wydanie nr 7/2013:

Komentarze (64)

Komentarz został dodany

Twój komentarz będzie widoczny dopiero po zatwierdzeniu przez administratora

Dodanie komentarza wiąże się z akceptacją regulaminu

  • najstarsze

  • najnowsze

  • popularne

Klauzula informacyjna
Szanowny Użytkowniku

Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” zaktualizowała swoją Politykę Prywatności. Portal tygodniksiedlecki.com używa cookies (ciasteczek), aby zapewnić jak najlepszą obsługę naszej strony internetowej. Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” i jej Zaufani Partnerzy używają plików cookies, aby wyświetlać swoim użytkownikom najbardziej dopasowane do nich oferty i reklamy. Korzystanie z naszego serwisu oznacza to, że nie masz nic przeciwko otrzymywaniu wszystkich plików cookies z naszej strony internetowej, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Można zmienić ustawienia w przeglądarce tak, aby nie pobierała ona ciasteczek.