Jedziesz ul. Pułaskiego i chcesz zaparkować auto. Przy ul. Esperanto zauważasz niebieską tabliczkę z przekreślonym napisem „Taxi”. To czytelny komunikat, że kończy się postój taksówek. Nic więc nie stoi na przeszkodzie, abyś tam właśnie się zatrzymał. Spróbuj to zrobić, a w majestacie prawa dostaniesz mandat!
– Urzędnicy usiłują nam wmówić, że w Polsce tak wygląda oznakowanie miejsc dla taxi: znak D-20 „koniec postoju taksówek” oznacza jego początek, a znak D-19 „postój taksówek” oznacza koniec. Przecież to absurd. Logicznie rzecz biorąc, powinno być odwrotnie – tłumaczy Waldemar Gajewski, kierowca taksówki. Esperanto jest ulicą jednokierunkową, na którą wjeżdża się tylko od Pułaskiego.
Według wielu kierowców słuszne, czytelne i klarowne rozwiązanie wygląda tak... Jedziesz prawym pasem, najpierw mijasz znak D-19, tabliczkę z napisem „Taxi”. Nie parkujesz, bo przecież na postoju nie wolno. Dojeżdżasz do drugiego znaku, D-20 „koniec postoju” i za tą tabliczką spokojnie zostawiasz samochód.
A co dzieje się na Esperanto?
– Miejsce dla taksówek jest nagminnie zajmowane przez inne pojazdy. Prosimy ludzi, którzy parkują na naszym miejscu, żeby tego nie robili. Ale oni pukają się w czoło i mówią, że zatrzymują się, bo tu jest znak „koniec taxi” – opowiada W. Gajewski. A potem widać zdziwioną minę kierowcy, gdy strażnik miejski zakłada blokadę i wypisuje mandat. (...)
Więcej w papierowym i e-wydaniu "TS".
Zostało Ci do przeczytania 62% artykułu
Aby przeczytać całość kup e-wydanie nr :
najstarsze
najnowsze
popularne