Łamanie praw zwierząt

Mińsk Mazowiecki

2013-04-22 11:24:20 liczba odsłon: 4974

Do napisani tego maila skłoniły nas wydarzenia z 18.04 br. Wydaje nam się, że sprawa, którą zaraz naświetlimy powinny ujrzeć światło dzienne i trafić do szerszego grona odbiorców.

 

W czwartek, 18.04., dostałyśmy od znajomej informację, że w bloku na ul. Sędomierskiej 6, na klatce schodowej okociła się kotka. Miłosierni inaczej mieszkańcy bloku postanowili zrobić z tym faktem porządek. Nie, nie w cywilizowany sposób, w barbarzyński sposób. Pojawiły się więc pomysły utopienia albo zakopania żywcem kociąt. Z relacji naocznego świadka dowiedzieliśmy się, że administracja spółdzielni Przełom zleciła sprzątaczowi zlikwidować koty. Słowo jedno, znaczenie raczej też jedno. Na zimnej podłodze klatki schodowej leżała więc kotka i 3 kocięta i czekała na wyrok, kotka własnym ciałem broniła swoich dzieci. Tylko jedna  osoba wystąpiła w obronie zwierząt, jednak starszego człowieka nikt nie słuchał.
Dzięki szybkiej interwencji wolontariusza udało się uratować koty przed niechybną śmiercią, wyrok miał być wykonany po południu.  Pod blokiem zostało kilka wolno żyjących kotów, które są tępione i nad którymi mieszkańcy osiedla znęcają się np. inna ciężarna kotka była kopana w brzuch.
 
Rozmowa ze spółdzielnią Przełom utwierdziła nas tylko w przekonaniu, że po drugiej stronie nie ma partnera do rozmowy. Pani w rozmowie telefonicznej wymieniła jeszcze kilka osiedli, na których bytują koty wolno żyjące i wraz z koleżanką, która pyskowała zapewne zza jej pleców wyraziła swoje niezadowolenie. Pracownica spółdzielni została uświadomiona, że koty wolno
żyjące to wg Ustawy o Ochronie Zwierząt z 21 sierpnia 1997 r., dobro ogólnonarodowe (zgodnie z art. 21 Ustawy), chronione przepisami prawa. Spółdzielnia chciała wezwać hycla, który nie dość, że za złapanie każdego kota wziąłby kilkaset złotych z kasy Urzędu Miasta to najzwyczajniej w świecie nie ma prawa ich łapać - nie wolno wyłapywać kotów wolno żyjących i wywozić do schroniska (art.1, art. 5, art. 6 Ustawy). Osoba lub podmiot dokonujący opisanego wyżej czynu może zostać oskarżona o znęcanie  się nad zwierzętami oraz podlegać odpowiedzialności karnej określonej w art. 35 Ustawy.
 
Niestety, Paniom z spółdzielni śmierdzi samo słowo kot, więc o merytorycznej rozmowie nie było mowy. Pomijamy fakt, że we wszystkich wymienionych przez pracownika spółdzielni miejscach koty są regularnie sterylizowane, tak aby ograniczyć ich niekontrolowany rozród i ogrom bezdomności.
 
Jako wolontariusze chcieliśmy z całą stanowczością podkreślić, że wszelkie formy znęcania się nad zwierzętami będą przez nas zgłaszane do odpowiednich służb. Społeczne przyzwolenie na zabijanie zwierząt, ich tępienie i znęcanie się nad nimi jest karane.
 
A co z pracą u podstaw? Tym "ludziom" trzeba uświadomić, że ilekroć podniosą rękę na zwierzę zostaną ukarani przez wymiar sprawiedliwości, na takie zachowanie nie może być społecznego przyzwolenia. 
 
W załączniku zdjęcia kotki i małych, które chciano pozbawić życia mordując je przez utopienia, albo zakopanie żywcem (zdjęcie w transporterze zaraz po zabraniu z klatki, kolejne z domu tymczasowego).

 

Komentarze (3)

Komentarz został dodany

Twój komentarz będzie widoczny dopiero po zatwierdzeniu przez administratora

Dodanie komentarza wiąże się z akceptacją regulaminu

  • najstarsze

  • najnowsze

  • popularne

Czytaj także

Klauzula informacyjna
Szanowny Użytkowniku

Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” zaktualizowała swoją Politykę Prywatności. Portal tygodniksiedlecki.com używa cookies (ciasteczek), aby zapewnić jak najlepszą obsługę naszej strony internetowej. Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” i jej Zaufani Partnerzy używają plików cookies, aby wyświetlać swoim użytkownikom najbardziej dopasowane do nich oferty i reklamy. Korzystanie z naszego serwisu oznacza to, że nie masz nic przeciwko otrzymywaniu wszystkich plików cookies z naszej strony internetowej, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Można zmienić ustawienia w przeglądarce tak, aby nie pobierała ona ciasteczek.