Formalnego biegu sprawa nabrała 20 listopada ubiegłego roku. Wtedy to Komenda Miejska Policji w Siedlcach wszczęła postępowanie w sprawie, byłej już, dyrektor jednego z Gminnych Ośrodków Kultury w powiecie siedleckim.
rys. M. Andrzejewski
Formalnego biegu sprawa nabrała 20 listopada ubiegłego roku. Wtedy to Komenda Miejska Policji w Siedlcach wszczęła postępowanie w sprawie, byłej już, dyrektor jednego z Gminnych Ośrodków Kultury w powiecie siedleckim.
Wszystko zaczęło się jednak nieco wcześniej, na wrześniowej sesji Rady Gminy w Wodyniach. I niewiele brakowało, żeby sprawa zakończyła się na szczeblu lokalnym, bo niektórzy twierdzą, że tam należy prać swoje brudy. Znalazł się jednak nieustępliwy facet. I to pewnie za jego sprawą byłej dyrektorce GOK nie tylko postawiono poważne zarzuty, ale także skierowano przeciwko niej akt oskarżenia.
Przewodniczący Rady Gminy dość skrupulatnie zapoznał się z półrocznym sprawozdaniem z działalności GOK. I choć, jak podkreśla, nie jest specjalistą od rachunkowości, zauważył w dokumentach pewną lukę. To spowodowało jego szczególną dociekliwość. Podczas obrad sesji zadał dyrektor GOK kilka pytań. Można je określić mianem niewygodnych. Potem niektórzy mówili, że przewodniczący działał niczym komisja śledcza. Ten jednak uważa, że miał nie tylko prawo, ale i obowiązek wykazania się szczególną skrupulatnością. Chodziło bowiem o pieniądze, i to samorządowe.
Kto brał pieniądze?
- Na posiedzeniu Rady Gminy rozpatrywano między innymi półroczne sprawozdanie z działalności GOK za I półrocze 2012 roku – mówi przewodniczący Rady Gminy w Wodyniach, Mirosław Michalczyk. – Jako przewodniczący miałem obowiązek się z nim dokładnie zapoznać. Nie zauważyłem, żeby w sprawozdaniu odnotowane były pieniądze za wynajem sali GOK na różne imprezy, które się w nim odbywały. Chodziło między innymi o stypy czy komunie. Zapytałem więc panią dyrektor, w jakich rubrykach te wpływy są odnotowane. W sumie zadałem jej podczas sesji 6-7 pytań w tej sprawie. Nie uzyskałem na nie jednak konkretnych i satysfakcjonujących odpowiedzi. (...)
Więcej w papierowym i e-wydaniu "TS". (nr 25)
najstarsze
najnowsze
popularne