Prokuratura twierdzi, że właściciel firmy ochroniarskiej z Siedlec przez cztery lata nie odprowadzał składek na ubezpieczenie emerytalne, rentowe, wypadkowe, chorobowe i zdrowotne za swoich pracowników. Pokrzywdzonych w tej sprawie jest ponad 260 osób. Zaległości wobec ZUS wynoszą prawie 200 tysięcy złotych.
Mężczyzna jest oskarżony o to, że „uporczywie naruszał prawa pracowników”. Jego proces już niebawem ruszy przed Sądem Rejonowym w Siedlcach. Zeznawać będzie ponad 250 świadków, byłych pracowników firmy. Jednak niektórzy z nich procesu nie dożyli. W sądowych tomach znajdują się ich akty zgonu.
Do sądu z opornymi
Tomasz M. firmę ochroniarską prowadził od prawie 10 lat. Zdaniem siedleckiej prokuratury, od 2008 do 2012 roku nie odprowadzał składek za większość swoich pracowników. W sumie było ich ponad 260 (w aktach znajdują się dokumenty potwierdzające, że za kilkunastu pracowników te składki odprowadzał). Kwoty są bardzo różne: od kilkunastu złotych do ponad 6 tysięcy. Pieniądze były potrącane z pensji pracowników, ale na konto ZUS-u, a konkretnie Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, gdzie powinny trafić, nigdy nie wpłynęły. Tym samym nie zostały zaksięgowane na indywidualne konta ubezpieczonych. (...)
Więcej w papierowym i e-wydaniu "TS" (nr33)
Zostało Ci do przeczytania 80% artykułu
Aby przeczytać całość kup e-wydanie nr 33/2013:
najstarsze
najnowsze
popularne