Nie parkuj obok kontenera...
Siedlce
Tak wyglądał zaparkowany obok śmietnika nissan micra. Fot. J. Mazurek
Pojemniki na śmieci fajnie się palą. Zwłaszcza te z papierem lub tworzywem sztucznym. Zajmują się szybko, skwierczą, dymią, no zabawa przednia. Od kiedy zaczęto ustawiać dodatkowe kontenery poza zamykanymi osłonami śmietnikowymi, płomienie zaczęły je trawić głównie nocą... Czy jesteśmy bezpieczni?
Gdzie i który pojemnik pójdzie z dymem, nie ma reguły. Wszystkie palą się tak samo efektownie. I ten na placu Sikorskiego, z którego został tylko metalowy łańcuch służący do zamykania pokrywy, i ten z osiedla na Woszczerowicza...
I PO PREZENCIE...
– O 4.30 w nocy obudziła mnie policja – wspomina mieszkanka bloku przy Woszczerowicza 5. – Zeszłam na parking i mało się nie rozpłakałam.
Widok był przygnębiający. Tuż obok parkingu tliły się jeszcze resztki dwóch pojemników na odpady segregowane... A przy nich stał samochód. – Auto ma spalony prawy bok, lampę, błotnik, instalacje... Kupiliśmy je na osiemnaste urodziny córki. Cieszyła się nim trzy tygodnie...
Siedlczanka docieka, jak mogło dojść do tego, że auto stojące na parkingu zapaliło się od pojemnika na śmieci. I kto za to odpowiada.
Całość w papierowym i e-wydaniu „TS” nr 42.
Mariola Zaczyńska
Zostało Ci do przeczytania 76% artykułu
Aby przeczytać całość kup e-wydanie nr :
najstarsze
najnowsze
popularne