- To skończy się w sądzie – padały komentarze, kiedy ośmiu radnych gminy Siedlce poparło budżet, do którego zostały wniesione rewolucyjne poprawki, a pozostali nie wzięli udziału w głosowaniu.
- To skończy się w sądzie – padały komentarze, kiedy ośmiu radnych gminy Siedlce poparło budżet, do którego zostały wniesione rewolucyjne poprawki, a pozostali nie wzięli udziału w głosowaniu.
To była wręcz demolka. Emocje sięgały zenitu. Jedni do drugich apelowali o rozsądek, ale to tylko podsycało różnice zdań, a mówiąc wprost - kłótnię o kształt budżetu gminy Siedlce na 2014 rok. Budżet, który uchwalono, ma niewiele wspólnego z przygotowanym wcześniej projektem. Stało się tak za sprawą radnych z klubu „Gospodarz w Gminie”. Zaproponowali oni aż 26 poprawek. I w niecodziennych okolicznościach wszystkie zostały przyjęte! Niektóre planowane inwestycje nie znalazły się w budżecie, a w ich miejsce wprowadzono zupełnie nowe. Nie dotyczyło to spraw kosmetycznych, ale często priorytetowych przedsięwzięć. Kiedy na autorów poprawek sypały się gromy, ci stwierdzili krótko – takie są prawa demokracji.
najstarsze
najnowsze
popularne