Społecznik z Ciężkiego - Marceli Grzybowski (z lewej) i... wójt gminy Wojcieszków , Janusz Wylotek (z prawej). Fot. B. Szumowski
Ciężkie - rozległa wieś z mniej więcej 10 kilometrami utwardzonych dróg. Jeden z odcinków gmina zmodernizowała w 2013 r., a drugi zostanie wyremontowany w tym roku. Jest jednak Społeczny Komitet, który chce asfaltu na jeszcze innej drodze w tej miejscowości. Kto ma rację?
Marceli Grzybowski to mężczyzna, mimo ponad siedemdziesiątki na karku, pełen energii. Sam o sobie mówi, że jest społecznikiem, choć już wyhamowującym, a na spotkanie ze mną przynosi pękatą torbę, pełną kserokopii i wycinków. – Ciężkie zawsze było traktowane po macoszemu – stwierdza. – Dlatego sami musimy się bić o drogę.
Zaczęli - jako Społeczny Komitet Budowy Dróg w Ciężkim - na początku lat 80. W 1984 r. pan Marceli na posiedzeniu Krajowego Związku Kółek Rolniczych osobiście wręczył pismo w tej sprawie sekretarzowi Komitetu Centralnego PZPR do spraw rolnych. – On to przesłał do Rady Państwa, która dał 5 milionów zł. Ale ostatecznie na naszą drogę poszło 2,9 miliona.
Wszystko przez to, że wydatkowaniem tych pieniędzy rządził Urząd Gminy, a ten postanowił przeznaczyć resztę wywalczonej kwoty na drogę w innej części gminy. Zdaniem Grzybowskiego, komitetowi ze wsi Ciężkie zawsze chętniej pomagały władze wojewódzkie niż gminne. Mimo tego mieszkańcy (– Dziś Komitet to inni ludzie niż na początku, ale dalej działamy – mówi pan Marceli) wciąż domagają się modernizacji drogi łączącej 2 sołectwa, na które podzielono wieś. [...]
BARTOSZ SZUMOWSKI
Cały artykuł można przeczytać w papierowym i e-wydaniu „TS” nr 4.
Zostało Ci do przeczytania 85% artykułu
Aby przeczytać całość kup e-wydanie nr 4/2014:
najstarsze
najnowsze
popularne