Siedlecki taksówkarz miał w organizmie ponad 2,2 promila alkoholu. – To uderza w nas wszystkich – obawiają się jego koledzy po fachu.
Fot. J. Mazurek
Siedlecki taksówkarz miał w organizmie ponad 2,2 promila alkoholu. – To uderza w nas wszystkich – obawiają się jego koledzy po fachu.
Taksówkarze to swoisty zawód zaufania publicznego. Wymaga się od nich więcej niż od innych kierowców. Powinni być autorytetami w zakresie prawidłowego poruszania się w ruchu drogowym. Klienci, którzy korzystają z ich usług, ufają, że tak jest. Ale czy zawsze?
7 stycznia o godz. 5.50 jadący obwodnicą miasta 23-letni mieszkaniec powiatu siedleckiego zauważył przed sobą taksówkę, która nagle zjechała na przeciwległy pas ruchu i zatrzymała się przy krawężniku. Mężczyzna podbiegł do samochodu, myśląc, że taksówkarz zasłabł. Jak się okazało, był pijany i zasnął. Chłopak wyjął kluczyki ze stacyjki i wezwał policję. Podczas badania okazało się, że nietrzeźwy kierowca taksówki miał w organizmie ponad 2,2 promila alkoholu. [...]
Cały tekst w papierowym i e-wydaniu „TS” nr 4.
TOMASZ MARKIEWICZ
najstarsze
najnowsze
popularne