Ja się oszukać nie dam!
Siedlce
Pani Anna potrzebowała 40 tys. zł pożyczki. Pracowała jednak na umowę-zlecenie i nie miała szans na kredyt w banku. Ratunkiem miała być firma pożyczkowa: szybko i bez zbędnych formalności. Był tylko jeden warunek: należało wpłacić opłatę przygotowawczą – 2400 złotych. Gdy pani Anna wpłaciła, zaczęły się schody…
Nie chcieli tłumaczyć
– Przychodzę do was, żebyście ludzi ostrzegli, żeby się nie dali nabrać tak jak ja – zaczęła pani Anna, gdy tylko przekroczyła próg naszej redakcji. Kiedy mailem otrzymała ofertę tzw. parabanku, zadzwoniła, zapytała o warunki i przyjechała do siedleckiego biura na rozmowę. – Miało być szybko i bez zbędnych formalności – opowiada kobieta. – Twierdzili, że nie będą sprawdzać mojej historii kredytowej w Biurze Informacji Kredytowej i zastosują uproszczoną procedurę.
Zostało Ci do przeczytania 90% artykułu
Aby przeczytać całość kup e-wydanie nr 5/2014:
najstarsze
najnowsze
popularne