Ten kiosk niebawem zniknie. Fot. J. Mazurek
Z końcem lutego zniknie popularny kiosk na ul. Piłsudskiego. Kioskarka Marianna Szostek wita mnie w okienku ciepłym uśmiechem. Jeszcze nie wie, kim jestem, ale za chwilę się dowie i zaprosi do środka. – Mogę panu powiedzieć, ilu już miałam klientów... – mówi i wyświetla komputerową statystykę. – 83, a jest dopiero 10.
Największy ruch jest po południu, kiedy ludzie wracają z pracy. Dziennie w kiosku robi zakupy 200-300 osób. Nawet w ferie, gdy dużo młodzieży wyjeżdża z miasta, utarg jest przyzwoity.
JAK NA MARSZAŁKOWSKIEJ
Kiosk naprzeciwko wejścia do siedleckiego więzienia kolidował ze zmianą zagospodarowania przestrzennego w sąsiedztwie nowej galerii handlowej. Urząd Miasta wypowiedział firmie Ruch SA umowę dzierżawy terenu, na którym znajdował się obiekt. W obronie kiosku stanęli oburzeni klienci.
– Jak można pozbawiać ludzi czegoś, co jest potrzebne i dobrze funkcjonuje? W kiosku zaopatrują się osoby korzystające z komunikacji miejskiej, bo to jedyne miejsce w pobliżu, gdzie można kupić bilety – mówią klienci. – W drodze powrotnej z pracy kupuje tam pół Warszawskiej i Daszyńskiego. Dobra lokalizacja i ruch jak w stolicy na Marszałkowskiej – dodają inni. [...]
Więcej w papierowym i e-wydaniu „TS” nr 8.
TOMASZ MARKIEWICZ
Zostało Ci do przeczytania 69% artykułu
Aby przeczytać całość kup e-wydanie nr 8/2014:
najstarsze
najnowsze
popularne