El Greco należy do nas

Sokołów Podlaski

Justyna Pycka 2014-04-06 20:18:30 liczba odsłon: 4507
Izabella Galicka

Izabella Galicka

Czterysta lat po śmierci malarza El Greco i pięćdziesiąt lat po odnalezienia obrazu EL Greco „Ekstaza świętego Franciszka” w Kosowie Lackim promowano książkę Izabeli Galickiej i Hanny Segietyńskiej „EL Greco z Kosowa Lackiego”. Promocja stała się dla kosowian okazją do przypomnienia, skąd pochodzi arcydzieło pokazywane w Muzeum Diecezjalnym w Siedlcach.

Uroczystość odbyła się dziś w Miejsko – Gminnym Ośrodku Kultury w Kosowie Lackim.
Książkę „El Greco z Kosowa Lackiego” napisały  Izabella Galicka i Hanna Segietyńska, dwie historyczki sztuki, które 50 lat temu przypadkowo odnalazły obraz na plebanii na kosowskiej plebani. Hanna Segietyńska nie mogła przyjechać do Kosowa Lackiego z powodu choroby. W promocji uczestniczyła Izabela Galicka. Opowiadała o El Greco, potem ze szczegółami wspominała odnalezienie książki.
 - Było dość niesamowite i przypadkowe. Przez uchylone drzwi z kancelarii do mieszkania prywatnego księdza proboszcza ówczesnego Władysława Stępnia, zobaczyłyśmy obraz. Był pociemniały, przemalowany, miał dziury, ale do nas przemawiał. Było w nim niesamowite napięcie, siła która nas skłoniła do zajęcia się nim – opowiada Izabela Galicka.
Przez kolejne dwa lata próbowały udowodnić autentyczność obrazu. Pisały do fachowej prasy. Kursowały między Warszawą a Budapesztem, gdzie znajdowały się inne dzieła El Greco. Studiowały warsztat twórcy, porównywały technikę, szukały podobieństw. Jednak nikt nie wierzył w autentyczność obrazu.

- A myśmy przechodziły różne fazy, kpiono z nas, żartowano, dokuczano wręcz. Uważano, że jest to jakaś niedoważona hipoteza niedoświadczonych dziewcząt. Nie chciano uznać tego obrazu za oryginał – mówi Izabela Galicka.

Po śmierci proboszcza z Kosowa Lackiego obraz trafił do siedleckiej Kurii Diecezjalnej. Dowody na autentyczność „Ekstazy św. Franciszka” przyniosła dopiero konserwacja dzieła przeprowadzona 10 lat później.
W 2004 roku dzieło zostało po raz pierwszy pokazane w siedleckim Muzeum Diecezjalnym.  Z czasem stało się wizytówką Siedlec. Siedlczanie coraz częściej zapominają to, co podkreślają Kosowianie, że zgodnie z prawem kanonicznym, obraz jest nadal własnością parafii z Kosowa Lackiego. O przypomnienie im tego zabiega Stowarzyszenie Ziemi Kosowskiej.

- Nie chcemy stwarzać konfliktów, nie stać nas na zabezpieczenie ani na ubezpieczenie obrazu. Nie mamy funduszy na sprowadzenie go tutaj. Natomiast chcemy, żeby o nas pamiętano w Siedlcach. Zależny nam na tym, żeby nasza młodzież, odwiedzając siedleckie muzeum, miała tą satysfakcję i usłyszała, że obraz jest z Kosowa. Teraz to młodzież mówi: „My jesteśmy z Kosowa i to jest nasz obraz” - mówi Bogumiła Siniakowska ze Stowarzyszenia Przyjaciół Ziemi Kosowskiej

Kosowianie mieli nadzieję, że dzisiejsza promocja da możliwość wyjaśnienia spornych kwestii. Do udziału w promocji zaprosili przedstawicieli Muzeum Diecezjalnego z Siedlec. Niestety, nikt się nie pojawił.
Udział w promocji wziął biskup drohiczyński Antoni Pacyfik Dydycz, wojewodę nazowieckiego reprezentował szef siedleckiej delegatury MUW Andrzej Silny. Więcej na ten temat przeczytacie w jednym z kolejnych wydań „TS”.

 

Komentarze (5)

Komentarz został dodany

Twój komentarz będzie widoczny dopiero po zatwierdzeniu przez administratora

Dodanie komentarza wiąże się z akceptacją regulaminu

  • najstarsze

  • najnowsze

  • popularne

Klauzula informacyjna
Szanowny Użytkowniku

Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” zaktualizowała swoją Politykę Prywatności. Portal tygodniksiedlecki.com używa cookies (ciasteczek), aby zapewnić jak najlepszą obsługę naszej strony internetowej. Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” i jej Zaufani Partnerzy używają plików cookies, aby wyświetlać swoim użytkownikom najbardziej dopasowane do nich oferty i reklamy. Korzystanie z naszego serwisu oznacza to, że nie masz nic przeciwko otrzymywaniu wszystkich plików cookies z naszej strony internetowej, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Można zmienić ustawienia w przeglądarce tak, aby nie pobierała ona ciasteczek.