Członkowie łukowskiej Rady Miasta są zgodni, że należy wspierać rodziny wielodzietne. Jak się jednak okazało podczas ostatniej sesji, ta zgoda pryska, gdy trzeba zdecydować, kto może przygotować uchwałę w tej sprawie i jak definiować rodzinę.
Radni miejscy - Grzegorz Gomoła (PO) i Edward Leśniak (PiS). Fot. B. Szumowski
Członkowie łukowskiej Rady Miasta są zgodni, że należy wspierać rodziny wielodzietne. Jak się jednak okazało podczas ostatniej sesji, ta zgoda pryska, gdy trzeba zdecydować, kto może przygotować uchwałę w tej sprawie i jak definiować rodzinę.
Historia uchwały o wprowadzeniu Programu „Rodzina Trzy Plus” na terenie Łukowa była równie burzliwa, co dyskusja na jej temat. Zaczęło się 26 lutego, od złożenia przez klub PO wniosku z projektem. Inicjatorzy liczyli, że zaopiniuje go radca prawny Urzędu Miasta, Piotr Pawlikowski. Kiedy 26 marca, podczas obrad Komisji Finansów, usłyszeli, że tak się nie stanie, zwrócili się do mecenasa Pawła Matejka spoza UM. Projekt z jego poprawkami przedstawiono więc radnym dopiero kilka dni przed głosowaniem w tej sprawie.
SORRY, PANI PRZEWODNICZĄCA
Uchwała wywołała emocje już na etapie ustalania porządku obrad kwietniowej sesji. – Obecna wersja bardzo różni się od tej, którą przedstawiono nam w lutym i jaką omawiały komisje – stwierdził radny Artur Gałach. – Jest tu aż 11 poprawek. To uchwała napisana na kolanie. Sorry, pani przewodnicząca, ale tak nie tworzy się prawa – prowokował Urszulę Bancerz, współautorkę projektu. Wnioskował też o to, by nie głosować w tej sprawie. [...]
Więcej w papierowym i e-wydaniu „TS” nr 14.
Bartosz Szumowski
najstarsze
najnowsze
popularne