Miesiąc wczesniej ten samochód przeszedł przegląd techniczny. Jednak, gdy skontrolowali go policjanci okazało się, że lista usterek jest bardzo długa.Za taki zły stan techniczny, właściciel auta dpowie przed sądem. Policjanci zapowiadają, że przyjrzą się również uważnie poprawności wykonywanych zadań przez diagnostę, który dopuścił taki pojazd do ruchu.
Wczoraj (2 czerwca) około godz. 7.30 w Sokołowie Podlaskim na ul. Siedleckiej (droga krajowa nr 63) policjanci sokołowskiej drogówki zauważyli jadący od strony Siedlec samochód ciężarowy steyr, przystosowany do przewozu mleka. Samochód jechał tak, że zachodził tyłem w prawą stronę, co mogło świadczyć o uszkodzeniu lewego resora.
W trakcie kontroli policjanci praktycznie w każdym miejscu wykrywali drastyczne usterki techniczne. Wśród licznych można wymienić chociażby nieszczelność siłownika hamulca, liczne wycieki oleju z pomp, silnika i piasty, gdzie wyciek zalewał bęben i tarcze hamulcowe, zwarcie w lampach tylnych powodujące „choinkę”, niesprawne światła kierunkowskazów, uszkodzony wspornik zmiany biegów i mocowany do skrzyni biegów za pomocą drutu, siłownik podnoszenia kabiny zabezpieczony zagiętym, dwucalowym gwoździem i wiele innych.
Okazało się, że samochód jest świeżo po corocznym przeglądzie technicznym, który przeszedł w połowie kwietnia. W dowodzie rejestracyjnym takiej informacji jednak nie było, a jedynie na wydanym przez diagnostę zaświadczeniu. Przyczyną był fakt, że od 2008 roku, brak jest miejsca na takowe wpisy w dokumencie. Przez sześć lat właściciel nie miał czasu wymienić dowodu rejestracyjnego.
najstarsze
najnowsze
popularne