Daniel Witan ze Stoku Lackiego w gminie Siedlce jest przekonany, że niesłusznie żąda się od niego dokumentu, za który musi zapłacić pięćset złotych. Twierdzi, że w tym wypadku, zgodnie z obowiązującymi przepisami, z powodzeniem wystarczy dokument, który kosztuje około dziesięciu złotych! I nie zamierza przepłacać.
TO ZWYKŁA DANINA
26 września pan Daniel złożył do Starostwa Powiatowego w Siedlcach projekt wykonania przyłączy wody i kanalizacji do budynku gospodarczego na swojej działce w Stoku Lackim. Dokument został opracowany przez osobę, która posiada do tego odpowiednie uprawnienia. Projekt wykonano na tak zwanej mapie zasadniczej, którą kupuje się w starostwie za około dziesięć złotych.
Błyskawicznie, bo już po czterech dniach, D. Witan otrzymał odpowiedź. W „Postanowieniu” wydanym przez starostwo przeczytał, że nałożono na niego „obowiązek uzupełnienia zgłoszenia o zamiarze budowy przyłącza wodociągowego i kanalizacji sanitarnej”. Domagano się opracowania wykonanego na mapie do celów projektowych. Urząd lojalnie uprzedził, że: „niewykonanie w terminie określonych w postanowieniu obowiązków spowoduje wydanie sprzeciwu w drodze decyzji”. A pismo ze starostwa kończyło się stwierdzeniem: „Na postanowienie niniejsze nie służy zażalenie”.
– Zrozumiałem to tak: jeśli nie dostarczę projektu przyłączy na żądanej mapie, to stracę szansę na doprowadzenie na swoją działkę podstawowych mediów – mówi Daniel Witan. [...]
Więcej w papierowym i e-wydaniu „TS” nr 42.
Zostało Ci do przeczytania 75% artykułu
Aby przeczytać całość kup e-wydanie nr 42/2014:
najstarsze
najnowsze
popularne