Samozachwyt, mięso armatnie i nabijanie głosów... Czy te wybory zatrzęsą sceną polityczną w Siedlcach? – Za mało mamy w Radzie Miasta przedsiębiorców, ekonomistów, prawników – uważa Mirosław Greluk, który od kilku ugrupowań otrzymał propozycje kandydowania do siedleckiego samorządu, ale postanowił nie brać udziału w wyborach.
Mirosław Greluk - artysta malarz, społecznik, organizator dużych imprez charytatywnych, był radnym IV kadencji (2002-2006). – Czasem odnoszę wrażenie, że niektórzy podjęli decyzję o kandydowaniu najwyżej dwa miesiące przed wyborami, gdy ugrupowania zaczynały tworzyć listy. Niestety, w pracy samorządu nie chodzi o to, aby się do niego dostać – mówi były radny. – To odpowiedzialna praca. Trzeba nie tylko cechować się empatią, ważne jest też doświadczenie, bo zbyt często się zdarza, że ktoś chce, mniej lub bardziej świadomie, manipulować radnym. A gdy sprawę poznaje się z różnych stron, nie jest już ona taka jednoznaczna. [...]
Więcej w papierowym i e-wydaniu „TS” nr 45.
Zostało Ci do przeczytania 83% artykułu
Aby przeczytać całość kup e-wydanie nr 45/2014:
najstarsze
najnowsze
popularne