Policjanci z sokołowskiej drogówki musieli użyć broni, żeby zatrzymać nietrzeźwego kierowcę z gminy Repki.
Policjanci z sokołowskiej drogówki musieli użyć broni, żeby zatrzymać nietrzeźwego kierowcę z gminy Repki.
Opla calibrę, który na widok radiowozu nagle skręcił i zatrzymał się, policjanci zauważyli w sobotnie południe 6 grudnia, w Skrzeszewie (gm. Repki).
- Po zatrzymaniu się, mężczyzna zaczął uciekać. Policjanci szybko ruszyli za nim. Było praktycznie pewne, że ma coś „na sumieniu”. Po przebiegnięciu kilkudziesięciu metrów, uciekający pomimo wezwania do zatrzymania się, nie zatrzymywał się. Policjant ostrzegał go, że może zostać użyta broń palna. Dopiero po dwukrotnym strzale ostrzegawczym, uciekinier zatrzymał się – mówi asp. sztab. Sławomir Tomaszewski z KPP w Sokołowie Podlaskim.
Zatrzymanym kierowcą okazał się 38-letni mieszkaniec gminy Repki. Dotychczas trzykrotnie był karany za jazdę w stanie nietrzeźwym. Obowiązywał go dziesięcioletni zakaz kierowania pojazdami. W sobotę miał 0,19 promila alkoholu, była to więc dawka dopuszczalna.
Tym razem odpowie za ignorowanie sądowych zakazów. Grozi mu do trzech lat pozbawienia wolności.
najstarsze
najnowsze
popularne