Pocałuj mnie gdzieś,mrozie

Artykuł drugiej potrzeby

Dariusz Kuziak 2015-01-05 15:12:16 liczba odsłon: 3204

Wieczorem pierwszego dnia świąt spadł śnieg. Następnego ranka dowiedziałem się z radia o śmierci Stanisława Barańczaka. Świąteczny śnieg okazał się białym trenem na śmierć poety.
O śniegu pisał Barańczak jeśli nie obsesyjnie, to przynajmniej dobrze ponad normę. Wątpliwe zresztą, by poeta, który nie uciekał od rzeczywistości, a wręcz przeciwnie, odważnie wychodził jej na spotkanie, mógł w naszej strefie klimatycznej zachować się inaczej. Wiemy przecież, jak jest i jaki mamy klimat: „Śnieg przez dwie trzecie doby, a jedna trzecia w śnie”. W wierszach zebranych Stanisława Barańczaka wystarczy przejrzeć tytuły: „Tryptyk z betonu, zmęczenia i śniegu”, „Dziennik zimowy”, „Śnieg I”, „Śnieg II” i tak dalej aż do „Śnieg VI”, „Podróż zimowa” czy „Blues przy odgarnianiu śniegu ze ścieżki przed domem”.

 

Zostało Ci do przeczytania 69% artykułu

Aby przeczytać całość kup e-wydanie nr 1/2015:

Komentarze (0)

Komentarz został dodany

Twój komentarz będzie widoczny dopiero po zatwierdzeniu przez administratora

Dodanie komentarza wiąże się z akceptacją regulaminu

Klauzula informacyjna
Szanowny Użytkowniku

Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” zaktualizowała swoją Politykę Prywatności. Portal tygodniksiedlecki.com używa cookies (ciasteczek), aby zapewnić jak najlepszą obsługę naszej strony internetowej. Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” i jej Zaufani Partnerzy używają plików cookies, aby wyświetlać swoim użytkownikom najbardziej dopasowane do nich oferty i reklamy. Korzystanie z naszego serwisu oznacza to, że nie masz nic przeciwko otrzymywaniu wszystkich plików cookies z naszej strony internetowej, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Można zmienić ustawienia w przeglądarce tak, aby nie pobierała ona ciasteczek.