Po drugiej stronie muru

Siedlce

Paweł Świerczewski 2015-02-09 17:58:33 liczba odsłon: 49287

W centrum Siedlec jest miejsce o którym wszyscy wiedzą, a mało kto zna. To zakład karny. Jego bramy w sobotę (7 lutego) otworzyły się dla zwiedzających. Zachęcamy do obejrzenia relacji filmowej z wydarzenia.

W ubiegłeym roku w Siedlcach organizowana była Letnia Szkoła Języka Polskiego. Wzięli w niej udział studenci z takich krajów jak Rosja, Ukraina, Bułgaria, czy Czechy. Miałem okazję z nimi trochę porozmawiać. Najwięcej pytań usłyszałem nie o to gdzie można się zabawić, czy co jest warte zwiedzenia, ale o siedlecki zakład karny. Jak takie straszne miejsce moze znajdować się w centrum miasta? - pytali. Rosjanom tłumaczyłem żartobliwie, że sami dołożyli do tego całkiem sporą cegiełkę, jednak tak naprawdę zaskoczyli mnie swoją reakcją. Dla mnie jako mieszkańca Siedlec, jest to miejsce tak samo naturalne, jak ratusz z Jackiem, zalew, czy dziury na ulicy Cmentarnej. Siedleckie więzienie nieodzownie kojarzy się miastem, jednak mało kto wie jak wyglada od środka (może to i lepiej). W sobotę (7 lutego) bramy zakładu karnego, w którym przebywa 700 skazanych mężczyzn, recydywistów, otworzyły się dla zwiedzających. Taka tam miła, weekendowa wycieczka. Jedna pani, chciała nawet wejść z dzieckiem, bo "nie było napisane, że nie można".

W związku z wydarzeniem, po raz kolejny utwierdziłem się w przekonaniu, że ogromna ilość głosów nieważnych w ostatnich wyborach, nie jest wcale dziełem przypadku, czy też oszustwa wyborczego. Informacja o dniu otwartym siedleckiego więzienia dotarła do dużej liczby osób. Akcja cieszyła się sporym zainteresowaniem. Jednak tylko około połowa ludzi, którzy przyszli uczestniczyć w wycieczce, dokonało obowiązkowego zapisu mailowego. Mocno się zdenerwowali, kiedy panowie strażnicy nie wpuścili ich do środka, bo przecież miało być otwarte. Padły nawet oskarżenia, że wycieczka jest chyba tylko "dla swoich", a normalnemu to zawsze się utrudnia. Więzienną bramę przekroczyli tylko ci obdarzeni coraz chyba rzadszym darem cierpliwości czytania informacji w całości i ze zrozumieniem.

W środku o swej pracy opowiedzieli strażnicy, wychowawcy, psychologowie. Przedstawiono zarys historyczny zakładu oraz to jak wiele się tu udało zmienić w ostatnim czasie. Zwiedzający mieli okazję zobaczyć w jakich warunkach żyją osadzeni, jak spędzają czas. Zobaczyli m.in. celę, spacerniak, łaźnie, salę teatralną, warsztatową, siłownię. Mogli zadawać nurtujące ich pytania. Te były różne: jak np. o najstarszego więźnia w zakładzie, posiłki, czy skuteczność procesu resocjalizacji. Jednych przerażały warunki przebywania więźniów, inni stwierdzali, że przecież nie są tu w nagrodę. Wycieczkę po siedleckim zakładzie karnym przybliży szerzej w jednym z najbliższych wydań "TS" Bartosz Szumowski.

Film Pyt i Siriss
Zdjęcia Bartosz Szumowski

Komentarze (15)

Komentarz został dodany

Twój komentarz będzie widoczny dopiero po zatwierdzeniu przez administratora

Dodanie komentarza wiąże się z akceptacją regulaminu

  • najstarsze

  • najnowsze

  • popularne

Klauzula informacyjna
Szanowny Użytkowniku

Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” zaktualizowała swoją Politykę Prywatności. Portal tygodniksiedlecki.com używa cookies (ciasteczek), aby zapewnić jak najlepszą obsługę naszej strony internetowej. Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” i jej Zaufani Partnerzy używają plików cookies, aby wyświetlać swoim użytkownikom najbardziej dopasowane do nich oferty i reklamy. Korzystanie z naszego serwisu oznacza to, że nie masz nic przeciwko otrzymywaniu wszystkich plików cookies z naszej strony internetowej, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Można zmienić ustawienia w przeglądarce tak, aby nie pobierała ona ciasteczek.