Już od kilku lat w Szkole Podstawowej w Radzikowie Wielkim dzieje się coś niedobrego. Rodzice uczniów podejmują decyzje o przeniesieniu dzieci do innych placówek.
Rys. M. Andrzejewski
Już od kilku lat w Szkole Podstawowej w Radzikowie Wielkim dzieje się coś niedobrego. Rodzice uczniów podejmują decyzje o przeniesieniu dzieci do innych placówek.
W ciągu ostatnich 3-4 lat ze szkoły w Radzikowie odeszło aż trzydziestu uczniów – dowiadujemy się w Urzędzie Gminy Mordy. – Przeszli oni do innych, nawet znacznie odleglejszych placówek, między innymi do Szydłówki w powiecie łosickim czy do Stoku Lackiego w gminie Siedlce.
Ta sytuacja bardzo niepokoi władze samorządowe nie tylko ze względów społecznych, ale także finansowych. Odejście każdego ucznia wiąże się z utratą subwencji oświatowej. Do szkół podstawowych i gimnazjów w gminie Mordy uczęszcza około sześciuset uczniów. Utrata trzydziestu to także utrata pięciu procent wpływów z subwencji.
- W związku z odejściem tak licznej grupy uczniów, w szkole w Radzikowie nastąpiło prawdziwe załamanie finansowe – przyznają w Urzędzie Miasta i Gminy w Mordach. – Ta sytuacja wymaga pilnych i zdecydowanych działań.
Tymczasem pretensje rodziców, których pociechy chodzą do placówki w Radzikowie, nie ustają. Na ostatniej sesji Rady Gminy odczytano kolejną skargę. Rodzice trójki uczniów zgłosili zastrzeżenia do dyrektora oraz zastępcy dyrektora placówki. Skarżyli się też na złą atmosferę i niewłaściwe traktowanie dzieci w szkole.
- Kiedy objąłem swoją funkcję, dotarły do mnie informacje, że w Szkole Podstawowej w Radzikowie Wielkim dzieje się coś złego – mówi burmistrz Mordów, Jan Ługowski. – Postanowiłem dokładnie zapoznać się z sytuacją i sprawdzić, co jest powodem tak powszechnego niezadowolenia z funkcjonowania placówki. Zażądałem jak najszybszego spotkania z Komitetem Rodzicielskim, nauczycielami i dyrekcją szkoły. To była długa i szczera dyskusja. Wnioski? Uznałem, że atmosfera w szkole jest zła, a co gorsza, odbija się to na samych uczniach.
Zaraz po spotkaniu dyrektor szkoły złożyła rezygnację z zajmowanego stanowiska.
- Nie odbieram tego w kategoriach ucieczki – mówi Jan Ługowski. – Była to decyzja świadoma i przemyślana. Myślę, że pomoże ona poprawić atmosferę w szkole i powstrzyma dalsze odchodzenie uczniów. Będę robił wszystko, żeby tę szkołę ratować i poprawić opinię o niej. A najważniejsze jest dobro samych uczniów.
W tej chwili szkołą kieruje dotychczasowy zastępca dyrektora. - Przygotowujemy już konkurs na nowego dyrektora szkoły w Radzikowie Wielkim – dodaje Jan Ługowski. – Zależy mi na tym, aby został on rozstrzygnięty jak najszybciej.
ZBIGNIEW JUŚKIEWICZ
najstarsze
najnowsze
popularne