Pani Kasia dostała mandat w autobusie siedleckiego MPK. Powód? Jadąc do miasta z podsiedleckiego Rakowca nie kupiła biletu dla swojego 3-miesięcznego dziecka.
fot. J. Mazurek
Pani Kasia dostała mandat w autobusie siedleckiego MPK. Powód? Jadąc do miasta z podsiedleckiego Rakowca nie kupiła biletu dla swojego 3-miesięcznego dziecka.
Nie wiedziała ani że w II strefie taki bilet trzeba kupić, ani że kosztuje on tyle samo co dla dorosłego.
Pani Kasia jeździ do Siedlec ze swoim trzymiesięcznym dzieckiem na rehabilitację. Zazwyczaj wozi ją mąż. 12 marca nie mógł jednak tego zrobić.
– Postanowiłam z dzieckiem jechać autobusem MPK. Kupiłam u kierowcy dla siebie bilet normalny za 3,80 zł. Dziecko trzymałam na rękach. Kierowca nie poinformował mnie, że powinnam kupić bilet także maluchowi – opowiada pani Kasia.
W autobusie pojawili się kontrolerzy. – Mówili, że dzieci, które się nie uczą, nawet takie malutkie, muszą mieć bilet normalny. Nie pomogły prośby, tłumaczenia, że nic o tym nie wiedziałam, a kierowca nie był łaskawy mnie upomnieć. Wypisali mi mandat na 98 zł – mówi pani Kasia. – Uważam to wszystko za nonsens. Nie zauważyłam informacji w autobusie, że powinnam dla niemowlaka kupić bilet za 3,80 zł. Dlaczego za małe dzieci trzeba płacić tyle samo, co za dorosłych? Dla maluchów nie ma teraz ani ulg, ani możliwości darmowego przejazdu. Nie jeżdżę często autobusami, więc nic o tym nie wiedziałam.
najstarsze
najnowsze
popularne