T a sprawa ciągnie się już prawie od roku. Właściciel mieszkania, Jan S., regularnie odwiedza prezesa Sokołowskiej Spółdzielni Mieszkaniowej, Michała Siemieniaka. Dzwoni, wysyła kolejne pisma. Prezes jest nieugięty. Niezmiennie odmawia, a ostatnio proponuje, żeby Jan S. skierował do sądu sprawę przeciwko spółdzielni. Spółdzielca domaga się, żeby SMM zwróciła mu 422 złote.
Z prośbą o wymianę okien Jan S. zwrócił się do Sokołowskiej Spółdzielni Mieszkaniowej w lutym ubiegłego roku. Dostał zgodę. Usłyszał również, że sam musi znaleźć wykonawcę. Tak też zrobił. W czerwcu otrzymał z SSM pismo, z którego wynikało, że w związku z przeprowadzoną wymianą, należy mu się zwrot 20 proc. poniesionych kosztów.
W sierpniu Jan S. zwrócił się do zarządu spółdzielni z prośbą o zwrot pieniędzy wydanych na wymianę parapetów zewnętrznych. Przypomniał, że gdy była prowadzona wymiana okien, zwracał się w tej sprawie do prezesa. Ten zapowiedział, że decyzja zapadnie po oględzinach. Kilka dni potem do mieszkania Jana S. przyszedł wiceprezes Ireneusz Czarnocki. Jak podkreśla spółdzielca, wiceprezes podjął decyzję o konieczności wymiany parapetów. Fakturę i prośbę o zwrot kosztów właściciel mieszkania wysłał do SSM. Był przekonany, że wydane pieniądze do niego wrócą, bo parapety zewnętrzne (czyli. tzw. okapniki) są częścią elewacji budynku, więc stanowią majątek spółdzielni, a nie właściciela lokalu.
LISTA ARGUMENTÓW PREZESA
Spółdzielnia odpowiedziała w październiku. Prezes Michał Siemieniak napisał: „Stanowisko zarządu było i jest jednoznaczne – nie zwróci kosztów”. Jakie były argumenty prezesa?
Zostało Ci do przeczytania 76% artykułu
Aby przeczytać całość kup e-wydanie nr 17/2015:
najstarsze
najnowsze
popularne