W ostatnim czasie miały miejsce kolejne, dramatyczne wydarzenia na składowisku odpadów w Kotuniu.
fot. Janusz Mazurek
W ostatnim czasie miały miejsce kolejne, dramatyczne wydarzenia na składowisku odpadów w Kotuniu.
– Po obfitych deszczach, 10 maja, niecka wysypiska została przerwana – mówi Tadeusz Gaciong, członek Komitetu protestacyjnego, od tygodni blokującego wjazd na wysypisko w Kotuniu
– Od strony wjazdu na wysypisko woda wsiąka w podłoże, przez ciężki sprzęt pracujący na składowisku, bowiem najwyraźniej została tu uszkodzona folia zabezpieczająca grunt.
Z kolei po przeciwległej stronie niecki, woda zaczęła się gromadzić i przelewać przez wierzch obwałowania. Nasyp został rozmyty, a woda wartkim nurtem spływa do lasu.
– Na wysypisku są studzienki rewizyjne, ale okazało się, że są one wypełnione odciekami zaledwie do połowy – dodaje Tadeusz Gaciong. – Wniosek jest więc jeden – system odbierający odcieki, czyli najgorsze paskudztwo z wysypiska, nie funkcjonuje. Zatruwany jest grunt pod wysypiskiem, a teraz jeszcze te ścieki dostają się do lasu.
najstarsze
najnowsze
popularne