Gadatliwy i dowcipny zazwyczaj rzecznik siedleckiego uniwersytetu Adam Bobryk zamilkł nagle i przepadł. Spotkanie prezydenta z nauczycielami „Żółkiewskiego” odbyło się z dala od dziennikarzy i kamer. Bo znowu jest inaczej, niż prezydent zapowiedział.
Najpierw była „chemia” z marszałkiem Struzikiem, potem z rektor UPH. Z jednej i drugiej nic nie wyszło. Marszałek nie oddał „Żółkiewskiemu” budynku kolegium językowego, a siedlecki uniwersytet uparcie milczał od chwili podania tej sensacyjnej informacji.
– Prowadzę rozmowy z rektor Uniwersytetu Przyrodniczo-Humanistycznego, w którym kilka lat temu uczyło się 15 tysięcy studentów, a teraz jest 9 tys. Uczelnia ma o 6 tysięcy mniej słuchaczy, a w „Żółkiewskim” jest tylko 400 uczniów, więc może się znaleźć dla nich miejsce. Moim celem jest umieszczenie „Żółkiewskiego” w dobrze wyposażonych salach uczelni – mówił prezydent Wojciech Kudelski na sesji Rady Miasta, czym wzbudził niemałą sensację.
Zaraz też wiadomość, że IV Liceum Ogólnokształcące im. Hetmana Stanisława Żółkiewskiego w Siedlcach przejdzie z Collegium Mazovia do UPH, zaczęła żyć swoim życiem. Zastanawiano się, czy liceum skorzysta z pięknych pracowni Wydziału Humanistycznego, a może wyląduje w starych barakach przy jednostce wojskowej? Plany owiewała mgiełka tajemnicy i niedomówień.
Zostało Ci do przeczytania 80% artykułu
Aby przeczytać całość kup e-wydanie nr 22/2015:
najstarsze
najnowsze
popularne