Dramatyczne straty w rolnictwie mogą oznaczać wzrost cen żywności już na jesieni. Rolnicy rozpaczają, a władze województwa katastrofy do tej pory nie zauważyły.
Na pola ziemniaczane kombajn nie ma nawet po co wjeżdżać. (fot. J. Mazurek)
Dramatyczne straty w rolnictwie mogą oznaczać wzrost cen żywności już na jesieni. Rolnicy rozpaczają, a władze województwa katastrofy do tej pory nie zauważyły.
Rolnicy podnoszą alarm: panująca od tygodni susza zniszczyła uprawy. Czy to oznacza, że jesienią zdrożeje żywność w sklepach? Wiele na to wskazuje. Jednak rolnicy nie o tym teraz myślą.
– Wojewoda mazowiecki nie ogłosił oficjalnie, że w naszym regionie panuje susza. Według władz województwa suszy nie ma – skarżą się.
Dla nich oznacza to dodatkowy dramat. Bez formalnego ogłoszenia stanu suszy nie będą mogli ubiegać się o wsparcie ze środków pomocowych. Większość rolników i sadowników pozaciągała kredyty, które muszą spłacać. Ten sezon jest dla nich stracony, zysków nie będzie. Nawet hodowcy bydła stoją przed widmem zmniejszenia liczebności stad, bo może im nie wystarczyć paszy, by zwierzęta przetrwały zimę.
Więcej o suszy przeczytacie tylko w papierowym wydaniu "TS" w rubryce „Moim zdaniem”, gdzie wypowiada się na ten temat m.in: minister rolnictwa Marek Sawicki.
najstarsze
najnowsze
popularne