Do siedleckiego salonu sukien ślubnych Donna wkroczył komornik, a sklep zniknął z ul. Piłsudskiego. Czy to oznacza, że oszukane klientki doczekają się w końcu swoich pieniędzy?
Do siedleckiego salonu sukien ślubnych Donna wkroczył komornik, a sklep zniknął z ul. Piłsudskiego. Czy to oznacza, że oszukane klientki doczekają się w końcu swoich pieniędzy?
Scenariusz był zawsze podobny. Przyszłe panny młode kupowały suknie w siedleckim salonie Donna. Za namową Anny J., zaraz po ślubie, zostawiały swoje suknie w komisie (w salonie). Niestety, nie wszystkie mogły potem odzyskać pieniądze lub choćby odebrać suknie. Niektóre skierowały sprawy do sądu. W ubiegłym roku odbyło się sześć rozpraw przeciwko Annie J. w siedleckim Sądzie Rejonowym. Klientki wygrały wszystkie procesy. Sąd nakazał Annie J. zapłatę za niezwrócone z komisu suknie. Wkrótce na wokandę trafią kolejne akty oskarżenia.
najstarsze
najnowsze
popularne