Krzysztof Jagodziński z podmińskiej wsi Chmielew nazywa go swoim przyjacielem. Refleksjom poświęconym tej trudnej „przyjaźni” nadał tytuł MPR (Mój Przyjaciel Rak).
Krzysztof Jagodziński z podmińskiej wsi Chmielew nazywa go swoim przyjacielem. Refleksjom poświęconym tej trudnej „przyjaźni” nadał tytuł MPR (Mój Przyjaciel Rak).
Choroba nowotworowa skazała młodego, silnego mężczyznę na wózek inwalidzki. Ale Jagodziński nie poddaje się. Jego pasją stało się malarstwo.
Chłopak z Warszawy. Zawodowy strażak. Sprawny, wysoki. Mógł się podobać kobietom. Kiedy miał 43 lata, przeszedł na strażacką emeryturę. I wtedy jego dotychczasowe życie legło w gruzach. Rak kręgosłupa - tak brzmiała diagnoza. Operacja, a potem... Młody mężczyzna, przed którym otwierał się kolejny etap życia, nagle został skazany na pomoc innych.