O łobuzach i tych dobrych

Siedlce

Zbigniew Juśkiewicz 2015-11-26 10:40:09 liczba odsłon: 6271

Jedni są obojętni, innych los bezpańskich zwierząt wzrusza.

W tej sprawie pocieszające jest tylko to, że na jednego łobuza przypada przynajmniej jeden wrażliwy człowiek. Szczeniaczek - taki wilkowaty, podpalany - miał szczęście, że trafił na taką właśnie osobę. 

- To biedactwo już od dłuższego czasu błąka się po naszej wsi – mówi mieszkanka Wólki Soseńskiej w gminie Mordy. – Zawsze coś mu rzucę do jedzenia, jest bardzo wystraszony i nieufny. Ostatnio jak mu kość dałam, to długo do niej nie podchodził. Wreszcie ją złapał i szybko uciekł. Co ta psinka je? Może kurom na podwórkach wyjada? Aż żal patrzeć, ale ja go do siebie wziąć nie mogę, bo mam już jednego przybłędę. Taki jest zazdrosny, że innych psów nie toleruje. 
Mieszkanka wsi interweniowała w sprawie psiaka u sołtysa i w Urzędzie Miasta i Gminy Mordy. Nie uzyskała pomocy.
- Sołtys tylko ramionami wzruszył i zapytał: „A co ja mam zrobić?”. Urzędniczka w gminie powiedziała, że decyzje w sprawie psa może podjąć burmistrz, a on nie wie, co z nim zrobić. Gdy zagroziłam, że zadzwonię do „Animalsów”, usłyszałam: „Może pani dzwonić, gdzie chce, to pani sprawa”. 


Mieszkanka Wólki Soseńskiej zdziwiła się. Jej sprawa? A nie samorządu? 
Tego samego dnia do naszej redakcji wpłynęła jeszcze jedna interwencja w sprawie bezpańskiego psa z gminy Mordy. Tym razem dotyczyła leciwego psiska, także potrzebującego pilnej pomocy. 
- Ten pies błąka się po centrum Mordów już od kilku miesięcy – mówi pani Ewa. Ludzie go dokarmiają, ale zwierzak potrzebuje opieki. Ja niestety nie mogę go przygarnąć, choć chętnie bym to zrobiła. Specjalnie zwolniłam się z pracy, aby pójść do urzędu gminy, ale nie było tam nikogo kompetentnego do załatwienia tej sprawy! Odsyłano nie od urzędnika do urzędnika. Wreszcie ktoś powiedział, żebym poszła do burmistrza. Przyjął mnie bardzo miło. Wysłuchał i powiedział, abym wszystko opisała i wysłała mailem. Obiecał, że wyznaczy dwóch pracowników do zajęcia się tą sprawą.
Od razu wysłała informację ze zdjęciem:
„...Pies najczęściej przebywa w okolicy przystanku autobusowego. Z informacji uzyskanych od mieszkańców wynika, że został wyrzucony na terenie Mordów z samochodu i od tego czasu się błąka. Bardzo proszę o interwencję i informację o podjętych w tej sprawie działaniach” - pisała pani Ewa. Odpowiedzi nie dostała mimo kolejnych pism.


Burmistrz Mordów Jan Ługowski twierdzi, że w tej sprawie zrobiono wszystko prawidłowo, tylko... zabrakło przepływu informacji.
- Nasi pracownicy już wcześniej odłowili psa z centrum Mordów – wyjaśnia. – Trafił on do naszego przytuliska przy oczyszczalni ścieków, ale stamtąd uciekł. Dzisiaj rano złapaliśmy go ponownie i tym razem umieściliśmy w kojcu. Oglądałem tego psiaka i byłem zdziwiony, że jest w takiej dobrej kondycji. Teraz jest bezpieczny. Opiekują się nim pracownicy naszego Zakładu Gospodarki Komunalnej. Codziennie przywożą resztki ze szkolnej stołówki oraz kupują suchą karmę za gminne pieniądze. Jeśli chodzi o psa z Wólki Soseńskiej, to także podjęliśmy interwencję. Nasi pracownicy byli we wsi trzy razy, ale niestety, nie znaleźli psa. Tę sprawę będziemy monitorowali. 
Samorząd w Mordach ma podpisaną umowę na odławianie bezpańskich zwierząt, ale w wielu wypadkach radzi sobie sposobem „gospodarskim”, z korzyścią dla budżetu gminy (za odłowienie firma bierze 2500 złotych) i dla samych zwierząt. Zamiast do schroniska psiaki trafiają do przytuliska przy oczyszczalni ścieków, a potem są zazwyczaj adoptowane. Niedawno nawet sam burmistrz schwytał bezpańskiego psiaka na skwerku w centrum Mordów.
- To był rasowy, spokojny i bardzo dobrze ułożony pies – mówi Jan Ługowski. – Szybko znalazł nowego właściciela. Naszym bezdomnym zwierzętom zawsze staramy się poszukać nowego domu. Angażują się w to nasi radni. Bardzo dobrze współpracujemy też z państwa redakcją. Udało nam się znaleźć nowy dom przynajmniej dla kilkunastu zwierzaków. Jeśli chodzi o suczki, to są one na koszt gminy sterylizowane. Psy także szczepimy i odrobaczamy.  
Jak się dowiedzieliśmy, w tej chwili na adopcję, poza wilczurem z centrum Mordów,  czeka jeszcze pięć cudownych szczeniaków. I pewnie zwierzaki znajdą swoich nowych panów, bo na szczęście na każdego łobuza jeden dobry przypada.  
Zbigniew Juśkiewicz
PS Aktualnie sprawami bezpańskich zwierząt w UMiG Mordy zajmuje się Grażyna Jagiełło. Można się także kontaktować bezpośrednio z ZGK, tel. 25 641 52 91 (Z.J.)

 

Komentarze (6)

Komentarz został dodany

Twój komentarz będzie widoczny dopiero po zatwierdzeniu przez administratora

Dodanie komentarza wiąże się z akceptacją regulaminu

  • najstarsze

  • najnowsze

  • popularne

Klauzula informacyjna
Szanowny Użytkowniku

Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” zaktualizowała swoją Politykę Prywatności. Portal tygodniksiedlecki.com używa cookies (ciasteczek), aby zapewnić jak najlepszą obsługę naszej strony internetowej. Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” i jej Zaufani Partnerzy używają plików cookies, aby wyświetlać swoim użytkownikom najbardziej dopasowane do nich oferty i reklamy. Korzystanie z naszego serwisu oznacza to, że nie masz nic przeciwko otrzymywaniu wszystkich plików cookies z naszej strony internetowej, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Można zmienić ustawienia w przeglądarce tak, aby nie pobierała ona ciasteczek.