Gdy 10-letni Bartek z Wiśniewa zadzwonił pod numer alarmowy 112, dyspozytorka z Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Radomiu uznała, że chłopak jest pod opieką pijanej matki.
Dzielny Bartek z mamą fot: J. Mazurek
Gdy 10-letni Bartek z Wiśniewa zadzwonił pod numer alarmowy 112, dyspozytorka z Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Radomiu uznała, że chłopak jest pod opieką pijanej matki.
– Powiedziałem, że mama źle się czuje, ale ta pani chciała z nią rozmawiać – wspomina chłopiec. Mama Bartka mówiła bełkotliwie, więc dyspozytorka wysłała do niej policję. Okazało się, że kobieta miała atak hipoglikemii, zagrażający jej życiu. Ratunek przyszedł w porę. Bartek uratował mamę!
najstarsze
najnowsze
popularne