Takiej a(u)kcji jeszcze nie było

Siedlce

Luiza Karaban 2016-05-28 05:55:07 liczba odsłon: 5578
Wiktor Boruta w roli terapeuty wspomagającego, hipoterapeutka Ewa Hęcia 
i mały pacjent na koniku rasy huculskiej. fot. arch.

Wiktor Boruta w roli terapeuty wspomagającego, hipoterapeutka Ewa Hęcia i mały pacjent na koniku rasy huculskiej. fot. arch.

Już 3 czerwca o godzinie 19. na Scenie Teatralnej CKiS odbędzie się wyjątkowa aukcja obrazów. Jej celem jest zebranie funduszy na zorganizowanie 100 godzin zajęć hipoterapii dla dzieci i młodzieży z niepełnosprawnością intelektualną.

Jednym z pomysłodawców aukcji jest Wiktor Boruta, który od 10 lat pracuje jako nauczyciel i terapeuta osób z niepełnosprawnością intelektualną. Specjalizuje się w rehabilitacji przez ruch, jest również dogoterapeutą. Jednak to hipoterapia, jego zdaniem, ma najkorzystniejszy wpływ na rozwój emocjonalny, poznawczy i ruchowy.

JAKI JEST KOŃ... KAŻDY WIDZI

– Z czym kojarzy się koń? – pyta Wiktor. – Większość ludzi odpowie: z ruchem. I będą mieli rację, intuicyjnie pojmując w ten sposób całą ideę hipoterapii.

Ruch konia zapewnia osobie siedzącej w siodle (lub na oklep) niezliczoną liczbę bodźców, którym poddaje się świadomie i nieświadomie. Mięśnie napinają się i rozluźniają, pracuje kręgosłup. Jeździec patrzy na świat z perspektywy końskiego grzbietu. Końskiego włosia w dotyku nie da się porównać z niczym innym, podobnie jak końskiego zapachu, który dla wielu już sam w sobie jest najbardziej kojącą wonią na świecie. Potęga zwierzęcia, które można sobie podporządkować, sprawia, że każdy czuje w sobie moc do pokonania każdej trudności.

– Efekty hipoterapii są nie do przecenienia, zwłaszcza w przypadku osób, u których występuje kilka niepełnosprawności naraz, np. intelektualna i ruchowa. – mówi Wiktor. – Nie przesadzę, jeśli powiem, że kontakt ze specjalnie przygotowanym do terapii koniem i terapia, prowadza przez wykwalifikowanego terapeutę, potrafią zmienić życie dziecka ze spektrum autyzmu lub z mózgowym porażeniem dziecięcym.

Lekarze wskazują na znaczną poprawę równowagi, krążenia, wydolności płuc, ruchomości stawów i symetrii ciała oraz zmniejszenie napięcia mięśniowego. Pedagodzy, psycholodzy i rodzice zauważają natomiast większą pewność siebie, poprawę wymowy, koncentracji i relacji z rówieśnikami oraz dorosłymi.

– Zbyt mało mieszkańców Siedlec i powiatu siedleckiego miało do tej pory okazję poznać właściwości leczenia ruchem konia – podkreśla Wiktor Boruta. – Postanowiliśmy to zmienić. ...

PO RAZ PIERWSZY!

Pomysł narodził się jesienią ubiegłego roku. Zaczęło się od nieoficjalnej rozmowy z Tomaszem Nowakiem, artystą malarzem i profesorem UPH.

– Zapytałem, czy jest możliwość, by studenci Tomka przekazali swoje obrazy na aukcję – wspomina Wiktor. – Okazało się, że tak.

Potem były już rozmowy oficjalne: z prezydentem Wojciechem Kudelskim, wiceprezydent Anną Sochacką, rektor Tamarą Zacharuk i Waldemarem Koperkiewiczem, dyrektorem CKiS.

– Wszyscy byli na tak! – Wiktor na samo wspomnienie nie może ukryć radości. – Zaraz potem organizacja aukcji ruszyła... z kopyta. Niestety, zimą okazało się, że nie starczy pieniędzy na materiały promocyjne. – Koszty wydrukowania plakatów, zaproszeń, folderów aukcyjnych nas przerosły – wspomina. – Wiele wskazywało na to, że tego nie przeskoczymy. I gdyby nie Karol Rychlik, współwłaściciel Rychlik-Eurotrans, który zaoferował swoją pomoc, dziś nie rozmawialibyśmy o aukcji.

Tymczasem jest o czym mówić, bo dzięki licytacjom 12 obrazów studentów UPH będzie można sfinansować zajęcia hipoterapeutyczne dla dzieci i młodzieży z Siedlec i powiatu siedleckiego. Warunków jest kilka: wiek od 7 do 24 lat, udokumentowana niepełnosprawność w stopniu umiarkowanym lub znacznym, spektrum autyzmu oraz status ucznia (w Specjalnym Ośrodku Szkolno-Wychowawczym lub szkole integracyjnej).

Organizatorzy aukcji chcą, by każdy zakwalifikowany uczestnik odbył 5 jednogodzinnych sesji. Nie będzie to obowiązkowe, ale 5 spotkań z konikiem-terapeutą to minimum, by mali pacjenci odczuli poprawę samopoczucia. Na jedną taką sesję składać się ma około 30 minut hipoterapii „na koniu” i 30 minut obcowania z koniem (przed i po zajęciach).

– Najpierw dziecko musi oswoić się z koniem, przyzwyczaić się do jego zapachu, wielkości, tego, jaki jest w dotyku, czy jakie odgłosy wydaje – wyjaśnia Wiktor. – Dopiero potem można przejść do terapii ruchem konia. Pamiętajmy, że nie polega to na przejażdżce konnej, tylko na określonych czynnościach, w które angażują się: dziecko, terapeuta, osoba asekurująca i oczywiście koń. Po zajęciach będzie czas na pożegnanie z koniem: głaskanie go, czesanie, co również nie jest pozbawione właściwości terapeutycznych.

WYGRAJĄ NIE TYLKO DZIECIAKI!

 – Założyliśmy sobie, że osiągniemy cel, jeśli wystawione obrazy uda się sprzedać za 3 tysiące złotych – mówi Wiktor. – To wystarczy, by zapewnić 5 sesji sześciorgu dzieciom. Na początek: super.

Obrazy to przede wszystkim pejzaże, wśród nich nie mogło zabraknąć też motywów hippicznych. Licytacje przeplatane będą występami zespołu Route 66 i aktorów warszawskiego Teatru Rampa. Ci ostatni recytować będą „siedleckie” fragmenty dzieł Stefana Żeromskiego i wiersze o Siedlcach Eugeniusza Kasjanowicza.

Zebrani będą mieli również okazję wysłuchać krótkiego wykładu dr Aleksandry Szabert na temat znaczenia hipoterapii w życiu niepełnosprawnych i pełnosprawnych osób. Aukcji towarzyszyć będzie wystawa fotograficzna. Jej tematem naturalnie będą... konie. Prócz tego każdy gość aukcji weźmie udział w loterii – wśród nich zostaną wylosowane cenne nagrody: wycieczka, vouchery na jazdę konną i wiele innych. Każdy będzie też mógł wspomóc akcję, kupując cegiełkę – brązową (za 10 zł), srebrną (za 20 zł) lub złotą (za 50 zł).

Komentarze (2)

Komentarz został dodany

Twój komentarz będzie widoczny dopiero po zatwierdzeniu przez administratora

Dodanie komentarza wiąże się z akceptacją regulaminu

  • najstarsze

  • najnowsze

  • popularne

Klauzula informacyjna
Szanowny Użytkowniku

Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” zaktualizowała swoją Politykę Prywatności. Portal tygodniksiedlecki.com używa cookies (ciasteczek), aby zapewnić jak najlepszą obsługę naszej strony internetowej. Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” i jej Zaufani Partnerzy używają plików cookies, aby wyświetlać swoim użytkownikom najbardziej dopasowane do nich oferty i reklamy. Korzystanie z naszego serwisu oznacza to, że nie masz nic przeciwko otrzymywaniu wszystkich plików cookies z naszej strony internetowej, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Można zmienić ustawienia w przeglądarce tak, aby nie pobierała ona ciasteczek.