Piotr Kołodziej, ordynator oddziału kardiologicznego w Szpitalu Miejskim w Siedlcach, jest ojcem siedleckiej kardiologii: to on zakładał przed laty kardiologię w Szpitalu Wojewódzkim. O kondycji naszych serc rozmawia z Mariolą Zaczyńską.
Piotr Kołodziej, ordynator oddziału kardiologicznego w Szpitalu Miejskim w Siedlcach. Fot. A. Król
Piotr Kołodziej, ordynator oddziału kardiologicznego w Szpitalu Miejskim w Siedlcach, jest ojcem siedleckiej kardiologii: to on zakładał przed laty kardiologię w Szpitalu Wojewódzkim. O kondycji naszych serc rozmawia z Mariolą Zaczyńską.
► Podobno serce może pęknąć z rozpaczy, z wielkiego żalu. Tak twierdzą naukowcy.
– To określenie bardziej literackie niż medyczne, ale istotnie jest zespół złamanego serca, czyli choroba Tako-Tsubo. Z powodu silnego stresu dochodzi do zmian w kurczliwości serca, co wygląda jak zawał. Zdarza się też u młodych ludzi. Powodem mogą być wiadomości o śmierci kogoś bliskiego, rozstanie z partnerem...
► A mówi się, że uczucia tkwią w głowie, a nie w sercu. Cóż, kochliwi mają przechlapane!
– Wręcz przeciwnie. Dobra szczęśliwa miłość jest dla naszego serca jak najlepsze lekarstwo.
► A co jeszcze, oprócz „motyli w brzuchu”, jest dobre dla naszego serca?
najstarsze
najnowsze
popularne