W siedleckim samorządzie:
Emitujemy obligacje!

Siedlce

Luiza Karaban 2016-06-12 15:46:20 liczba odsłon: 2927
K. Paryła: To, co mówię dziś, będę mówił i z zaświatów. Fot. A. Król

K. Paryła: To, co mówię dziś, będę mówił i z zaświatów. Fot. A. Król

Większością głosów Rada Miasta Siedlce zadecydowała o emisji obligacji komunalnych, choć padały zarzuty „rolowania długu”, braku gospodarności oraz braku myślenia o samorządzie, który w 2034 roku będzie musiał wydać 22 mln zł na wykup obligacji.

Podejmijmy tę decyzję, ale odpowiedzialnie, jak dorośli ludzie – apelował radny Andrzej Sitnik. – Nie jak ojciec, który oświadcza swoim dzieciom: „Kupuję sobie luksusowy samochód, maybacha. Skorzystam na tym, zabawię się, ale to wy spłacicie go za osiemnaście lat”. Dlaczego chcemy obciążyć przyszłych włodarzy takim garbem?

OBLIGACJE TO NIE GARB?
Zdaniem skarbnika Kazimierza Paryły porównanie z maybachem i z garbem nie ma tu uzasadnienia. – Nie zaciągamy żadnych nowych zobowiązań, ta operacja nie powoduje wzrostu długu. Dzięki obligacjom spłacimy obecne zobowiązania i będziemy mogli inwestować w rozwój Siedlec.

Dodał, że w przypadku ubiegania się o pieniądze z Unii Europejskiej trzeba mieć przecież wkład własny. A o dofinansowanie w wysokości 80 czy 75% warto sięgać, bo się opłaca.

Radny Mariusz Dobijański zgadza się ze skarbnikiem. Z jednym „ale”. – Tak, obligacje teraz nam pomogą – mówi. – Ale dlaczego od lat nie robimy nic, żeby miasto było tańsze? Rolujemy dług, a nie robimy nic, by zmniejszyć zadłużenie.

I ZDANIA NIE ZMIENI
Skarbnik odpiera ten argument, zwracając uwagę, że gdybyśmy trzy, cztery lata temu myśleli o oszczędzaniu, nie osiągnęlibyśmy nic z tego, co zostało w Siedlcach zrobione. Przecież radni, podejmując decyzje o inwestycjach, zgodzili się na długoterminowe zobowiązania, licząc się z tym, że kiedyś trzeba je będzie spłacić.

Mariusz Dobijański zauważył, że niektórzy decydenci są w takim wieku, że mało już ich będą obchodzić finanse miasta za jakieś dwadzieścia lat.

To, co mówię dziś, będę mówił i później, z zaświatów – podłapał sugestię skarbnik Paryła.

PRZYSIĄDZIEMY
Kazimierz Paryła jest pewny, że choć ostatnie trzy lata były dla siedleckiego samorządu kryzysowe, prowadzona obecnie polityka zmierza do wyjścia z impasu. Emisja obligacji poprawi wskaźniki ekonomiczne miasta. – Zero ryzyka. Chyba że VIBOR zacznie szaleć – zastrzega. – Ale nawet wtedy mamy stałą marżę, w przypadku kredytu byłoby dużo drożej.

Skarbnik dodaje, że jeśli spełnią się obietnice obecnego rządu i w Polsce wzrośnie PKB, to niewykluczone, że obligacje wykupione zostaną jeszcze przed 2034 r. Jednocześnie zapowiada, że po 2020 roku trzeba będzie „przysiąść” i zamiast na inwestycjach, skupić się na oszczędzaniu.

Za emisją obligacji opowiedziało się 14 radnych, przeciw było 4, jedna osoba wstrzymała się od głosu, trzy - nie brały udziału w głosowaniu. Najmniej wątpliwości mieli radni koalicji PiS-STS.

Komentarze (16)

Komentarz został dodany

Twój komentarz będzie widoczny dopiero po zatwierdzeniu przez administratora

Dodanie komentarza wiąże się z akceptacją regulaminu

  • najstarsze

  • najnowsze

  • popularne

Klauzula informacyjna
Szanowny Użytkowniku

Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” zaktualizowała swoją Politykę Prywatności. Portal tygodniksiedlecki.com używa cookies (ciasteczek), aby zapewnić jak najlepszą obsługę naszej strony internetowej. Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” i jej Zaufani Partnerzy używają plików cookies, aby wyświetlać swoim użytkownikom najbardziej dopasowane do nich oferty i reklamy. Korzystanie z naszego serwisu oznacza to, że nie masz nic przeciwko otrzymywaniu wszystkich plików cookies z naszej strony internetowej, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Można zmienić ustawienia w przeglądarce tak, aby nie pobierała ona ciasteczek.