Musiała tu wrócić

Siedlce

Luiza Karaban 2016-07-10 05:33:37 liczba odsłon: 4852
Przyjazd do Siedlec był dla Kazimiery Matwiejczyk ogromnym przeżyciem. fot Janusz Mazurek

Przyjazd do Siedlec był dla Kazimiery Matwiejczyk ogromnym przeżyciem. fot Janusz Mazurek

- Kiedy zbliżaliśmy się już do Siedlec, mama zbladła - mówi córka pani Kazimiery. - Wiedziałam, że nie chce nas martwić, ale słyszałam, jak cicho westchnęła: „Oj, serce”...

Kazimiera Matwiejczyk (z domu Zychowicz) przyjechała do Siedlec po ponad siedemdziesięciu latach. Miała pięć lat, kiedy została ocalona z transportu z Zamojszczyzny i zamieszkała u Czesława i Czesławy Samulików w kamienicy przy Piłsudskiego 12 (adres współczesny).

DZIECKO OCALONE

Spotykamy się w kawiarence, która dziś znajduje się nieopodal dawnego mieszkania Samulików.

- To ja - uśmiecha się pani Kazimiera na powitanie. - Jestem dzieckiem z Zamojszczyzny. Jej spojrzenie zdaje się mówić: „Wiem, że nie wyglądam na dziecko, ale ocalonym z transportu dzieckiem z Zamojszczyzny pozostanę na zawsze”. 

Zostało Ci do przeczytania 90% artykułu

Aby przeczytać całość kup e-wydanie nr 27/2016:

Komentarze (1)

Komentarz został dodany

Twój komentarz będzie widoczny dopiero po zatwierdzeniu przez administratora

Dodanie komentarza wiąże się z akceptacją regulaminu

  • najstarsze

  • najnowsze

  • popularne

Klauzula informacyjna
Szanowny Użytkowniku

Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” zaktualizowała swoją Politykę Prywatności. Portal tygodniksiedlecki.com używa cookies (ciasteczek), aby zapewnić jak najlepszą obsługę naszej strony internetowej. Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” i jej Zaufani Partnerzy używają plików cookies, aby wyświetlać swoim użytkownikom najbardziej dopasowane do nich oferty i reklamy. Korzystanie z naszego serwisu oznacza to, że nie masz nic przeciwko otrzymywaniu wszystkich plików cookies z naszej strony internetowej, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Można zmienić ustawienia w przeglądarce tak, aby nie pobierała ona ciasteczek.