Pagórek z krzyżem, ale bez mogiły

Siedlce

Dariusz Kuziak 2016-09-27 05:57:00 liczba odsłon: 3592
fot. Szymon Lenarczyk

fot. Szymon Lenarczyk

Jedenaście dni poszukiwań i... nic. Fiaskiem zakończyły się prace archeologiczne na domniemanym miejscu pochówku powstańców listopadowych w podsiedleckich Iganiach.

Pod okiem archeologów Bożeny i Andrzeja Bryńczaków, miłośnicy lokalnej historii, głównie członkowie Stowarzyszenia „Nasze Iganie”, przerzucili tony piasku. Użyto koparki i wykrywaczy metali. Bez rezultatu. Jedynym poważniejszym śladem, jaki znaleziono, były dwa kawałki kości – jak się później okazało – ludzkich. To jednak za mało, by uznać, że pagórek z sosnami w bezpośrednim sąsiedztwie pomnika jest zbiorową mogiłą poległych w bitwie stoczonej 10 kwietnia 1831 r.

– To nasz siedlecki „złoty pociąg” – żartował, rozpoczynając pracę Andrzej Bryńczak.

Można powiedzieć – wykrakał. Poszukiwania pod Siedlcami okazały się równie nieskuteczne jak te pod Wałbrzychem. Choć w Iganiach szukano nie złota, lecz jedynie potwierdzenia hipotezy o mogile. 

Zostało Ci do przeczytania 90% artykułu

Aby przeczytać całość kup e-wydanie nr 38/2016:

Komentarze (5)

Komentarz został dodany

Twój komentarz będzie widoczny dopiero po zatwierdzeniu przez administratora

Dodanie komentarza wiąże się z akceptacją regulaminu

  • najstarsze

  • najnowsze

  • popularne

Klauzula informacyjna
Szanowny Użytkowniku

Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” zaktualizowała swoją Politykę Prywatności. Portal tygodniksiedlecki.com używa cookies (ciasteczek), aby zapewnić jak najlepszą obsługę naszej strony internetowej. Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” i jej Zaufani Partnerzy używają plików cookies, aby wyświetlać swoim użytkownikom najbardziej dopasowane do nich oferty i reklamy. Korzystanie z naszego serwisu oznacza to, że nie masz nic przeciwko otrzymywaniu wszystkich plików cookies z naszej strony internetowej, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Można zmienić ustawienia w przeglądarce tak, aby nie pobierała ona ciasteczek.