Festiwal filmowy Screen & Sound Fest. - Let's See The Music w Krakowie to międzynarodowy projekt o charakterze otwartego konkursu na wizualizację filmową utworów muzycznych wybitnych polskich kompozytorów.
- Studiuje Pan w Siedlcach, na UPH, zarządzanie. Czemu akurat w Siedlcach? Czemu na UPH?
Robię filmiki nie sam, tylko w duecie z kolegą, który się nazywa Mikita Kachurka. Studiuję zarządzanie w logistyce na Wydziale Nauk Ekonomicznych i Prawnych Uniwersytetu Przyrodniczo-Humanistycznego w Siedlcach. Jestem na drugim roku studiów II stopnia. Mikita kończy biologię, również na UPH. Studiujemy dziennie. Mikita od razu był zdecydowany na Siedlce, bo Wydział Przyrodniczy tworzy dość dobre warunki do rozwoju umiejętności studentów, których „kręcą” zagadnienia związane z biologią. Ja nie do końca wiedziałem, czy decyzja finalna o wyborze uniwersytetu padnie na UPH. Jesteśmy z Białorusi, z Brześcia, chcieliśmy nie być daleko od domu, bo wyjechaliśmy na studia, mając 17 lat. O UPH słyszeliśmy wyłącznie dobre opinie. Co więcej, uczelnia ta proponowała najbardziej odpowiadające nam kierunki.
- Jest Pan z pochodzenia Rosjaninem?
- Z pochodzenia jestem Białorusinem (moje pełne imię i nazwisko brzmi po rosyjsku Евгений Мушат), jednak mam polsko-mołdawskie korzenie. Aktualnie już jestem bardziej Eugen niż Eugeniusz. Mushat (wymawia się jako Muszat) jest nazwiskiem mołdawskim. Mój ojciec jest z Mołdawii.
- Jest Pan spedytorem lotniczym. Skąd u studenta zarządzania zainteresowanie lataniem i filmami?
- To raczej „niewyzwolony potencjał”. Będąc dzieckiem, miałem zamiar zostać pilotem, ale wiadomo, marzenia zawsze będą marzeniami, więc pilotem zostać się nie udało. Na szczęście udało mi się przebić do branży lotniczej. Najważniejszym jej aspektem jest brak szablonowego myślenia. Uwielbiam rozwiązywać problemy logiczne oraz szczegółowo podchodzić do każdej sprawy.
- Od dawna interesujecie się z Mikitą robieniem filmów?
- Filmy są naszą z Mikitą pasją od 6 lat. Po prostu w pewnym momencie postanowiliśmy, że chcemy to robić. Mamy za sobą próbę stworzenia filmu pełnometrażowego na początku naszej amatorskiej kariery. Później przerzuciliśmy się na konkursy oraz festiwale filmowe. Uczestniczyliśmy w konkursie, organizowanym przez Instytut Dziedzictwa Narodowego. Teraz po raz trzeci uczestniczymy w Screen & Sound Fest. Za każdym razem byliśmy w gronie finalistów, jednak wygraliśmy go dotychczas tylko raz. W tym momencie mamy na swoim koncie jedną nagrodę oraz jedno wyróżnienie - wyróżnienie Screen & Sound Fest. 2013 za wizualizację do utworu Janusza Bieleckiego "Zaspokojenie" oraz nagrodę Screen & Sound Fest. 2015 za wizualizację do "Procesu" Adriana Konarskiego.
- W przyszłości chciałby Pan zostać ekonomistą czy filmowcem?
- Nie potrafię przez długi okres czasu zajmować się tylko jedną rzeczą. Na pewno to będzie łączenie jednego z drugim. Jednak absolutnie nie mam nic przeciwko temu, żeby robienie filmów na poziomie amatorskim przerodziło się w coś większego.
- Planuje Pan zostać po studiach w Siedlcach?
- Jeżeli Siedlce będą sprzyjały mojej karierze zawodowej i hobby artystycznemu, to nie widzę przeszkód, aby tutaj zostać. Lubię to miasto, bo dało mi niesamowicie dużo możliwości oraz doświadczenie. Będąc w Siedlcach, określiłem się, czym chcę się zajmować, a mianowicie robieniem filmów. :-)
- Będę trzymać za Was kciuki. Powodzenia!