Od lewej: Milena, Anna, Szymon, Monika i Karolina fot. ZJ
Wyjeżdżają za granicę po to, by zdobyć nową wiedzę i doświadczenie. Wiele się uczą. Poznają inny styl kształcenia. Jest jednak też wiele innych miłych dodatków do eskapady, nie byle jakiej, bo trwającej kilka miesięcy. Wszyscy mówią, że taki wyjazd jest przede wszystkim wielką przygodą.
Każdego roku w unijnym programie „Erasmus+” uczestniczy kilkudziesięciu studentów z Uniwersytetu Przyrodniczo-Humanistycznego w Siedlcach. Wyjeżdżają na studia do krajów w całej Europie, gdzie spotykają się z rówieśnikami z wielu państw. I w tym właśnie tkwi największa siła „Erasmusa+”.
Milena Gęsina studiuje zarządzanie. Przez 5 miesięcy studiowała też, dzięki Erazmusowi, w Portugalii. Na tamtejszej uczelni miała do wyboru aż 40 przedmiotów. Już to było sporym wyzwaniem.
- W czasie zajęć porównywaliśmy prawo cywilne: polskie i portugalskie – mówi Milena. – I okazało się, że są one bardzo zbliżone. Także wykładowcy prowadzą zajęcia w podobny sposób, jak na naszej uczelni. Nie powinniśmy mieć żadnych kompleksów.
Zostało Ci do przeczytania 88% artykułu
Aby przeczytać całość kup e-wydanie nr 41/2016:
najstarsze
najnowsze
popularne